„Gazeta Wyborcza” opisuje przypadek 25-letniego Tomasza Opalacha, który cierpi na niezwykle rzadka chorobę. Jego organizm produkuje… alkohol. Młody mężczyzna może być szóstym albo ośmym zdiagnozowanym przypadkiem na świecie.
W czerwcu 2017 roku Tomasz Opalach zasłabł w kolejce do sklepowej kasy. Kiedy się ocknął, był na zewnątrz. Ochroniarze wezwali pogotowie. Ratownicy twierdzili, że to nerwica albo reakcja na alkohol. Była sobota, myśleli, że ma kaca. Ale ja wiedziałam, że nie pił, więc nalegałam na badania. Zabrano go do szpitala, ale nic nie wykryto – opowiada Bogna Tatarska, narzeczona Tomasza.
Ataki stawały się coraz częstsze. Zaczęły przypominać padaczkę. Drętwiało mu ciało, miał drgawki, czuł piekący ból w klatce piersiowej. Wielokrotnie tracił przytomność – w pracy, w sklepie, w domu, na spacerze z psem. Za każdym razem badania wykazywały obecność alkoholu w organizmie.
Na przykład taka sytuacja: siedzimy cały dzień w domu, nic nie pijemy, wieczorem idziemy na zakupy i nagle Tomek mówi: „Bogna, czujesz alkohol?”. I rzeczywiście czuć od niego zapach, ale nie taki, jakby dopiero co wypił, tylko sfermentowany. Za chwilę drętwieje mu ręka, potem noga. Wtedy wiem, że mam trzy minuty, żeby go położyć zanim zacznie się atak – opowiada Bogna.
Czytaj także: \"Spalić wiedźmę\". Nowa książka Magdaleny Kubasiewicz [fragment]
W połowie stycznia Opalacha przyjęto na oddział neurologii na Bródnie. Inicjatorem był lekarz neurologii Jacek Mądry. Na oddziale inni zaciekawieni lekarze próbowali wywołać atak. – Kazali mu zjeść pizzę. Tomek się bał, nie chciał znowu cierpieć. Pizzę jednak zjadł i popił colą. Po jakimś czasie we krwi ujawnił się alkohol – opowiada narzeczona Tomasza.
Przykład Polaka pokazuje, że organizm sam nie trawi pokarmów, wykorzystuje do tego również bakterie. Gdy dojdzie do zakłócenia flory bakteryjnej przewodu pokarmowego, pojawiają się mniej lub bardziej poważne dolegliwości.
Zespół autobrowaru, czyli kiedy organizm sam produkuje alkohol
Objawy występujące u Tomasza Opalacha wskazują na niezwykle rzadką chorobę – zespół autobrowaru, występujący również pod nazwą „zespół fermentujących jelit”.
Jest to niezmiernie rzadko występujący w medycynie fenomen. Bywa nierozpoznawany przez długi czas, ponieważ objawy są niespecyficzne i raczej sugerują stereotypowe podejście do pacjenta. Zainteresowano się tą jednostką chorobową z uwagi na niesprawiedliwe diagnozy uzależnienia alkoholowego i jazdę samochodem po jego spożyciu, podczas gdy przyczyny „stanu upojenia” leżały zupełnie gdzie indziej… W warunkach normalnych człowiek jest w stanie tylko metabolizować spożyty alkohol. W zespole fermentacji jelit, organizm wytwarza go samodzielnie, co jest zjawiskiem nieprawidłowym.
Źrodlo: chorobyrzadkie.blogspot.com, wiadomosci.wp.pl