Rosyjski szantaż energetyczny sprawia, że nie tylko Polska, ale i cała Europa mierzą się z problemami. Ma to duże znaczenie w kontekście zbliżającej się zimy, kiedy to ogrzewanie mieszkań może być problematyczne. Ostatnio minister Anna Moskwa sugerowała, że zdrowa temperatura dla organizmu w pomieszczeniach zamkniętych wynosi 17 stopni Celsjusza. Klaudia Jachira przekonuje, że w Sejmie nie wzięto sobie tego do serca.
Słowa minister klimatu i środowiska Anny Moskwy odbiły się kilka tygodni temu szerokim echem. Przekonywała ona, że temperatura w pomieszczeniach oscylująca wokół 17 stopni Celsjusza jest zdrowa dla organizmu. Na antenie Radia ZET powiedziała, że sama zmniejszyła temperaturę w domu do właśnie takiego poziomu, z wyjątkiem miejsc „bardziej użytkowanych”, gdzie termometry mają wskazywać 19 stopni. Dodała, że Polacy powinni „zrobić sobie rachunek sumienia i przyjąć program oszczędzania”.
Wygląda jednak na to, że w Sejmie nie wzięto sobie tych słów do serca. Klaudia Jachira w najnowszym nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych pokazała, że w budynku parlamentu kaloryfery są w pełni odkręcone, a temperatura wewnątrz wynosi 25 stopni Celsjusza. Na koniec nagrania zaproponowała, by w budynku włączyć klimatyzację, bo wówczas zrobi się nieco chłodniej.
Czytaj także: Michał Dworczyk odchodzi z rządu! Osobiście zabrał głos
Źr.: Instagram/klaudiajachira