Policjanci ustalili tożsamość mężczyzny odpowiedzialnego za tajemniczą zbrodnię popełnioną w 2004 roku. Śledczy wyjaśnili sprawę brutalnego zabójstwa 47-letniej kobiety, do którego doszło wtedy w lesie na terenie powiatu kartuskiego. Choć od chwili popełnienia czynu minęło aż 17 lat, to sprawcę ostatecznie dosięgła sprawiedliwość.
Rozwikłanie zagadki zbrodni sprzed 17 lat to efekt wytężonej pracy policjantów z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, policjantów gdańskiego Archiwum X oraz tamtejszej prokuratury okręgowej.
Czytaj także: Autostrada A4 zablokowana! Wypadek 9 ciężarówek!
W 2004 roku do dyżurnego Policji w Kartuzach wpłynęła informacja o znalezionych w lesie zwłokach 47-letniej kobiety. Nieustalony wówczas sprawca udusił kobietę. Wykonane na miejscu zdarzenia czynności i prowadzone postępowanie nie wystarczyły, bo policjanci nie zdołali wówczas ustalić i zatrzymać sprawcy tej brutalnej zbrodni. Sprawę umorzono, ale śledczy o niej nie zapomnieli i po latach zdecydowali się do niej powrócić.
Po wielu latach policjanci znów zajęli się tą tajemniczą sprawą. Przeanalizowali akta umorzonego postępowania i podjęli współpracę z policjantami z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Gdańsku. Wykorzystując nowoczesne metody badań, ponowne poddali analizie zabezpieczony w 2004 roku materiał dowodowy.
Policjanci ustalili sprawcę
Weryfikacja genetyczna śladów biologicznych tym razem przyniosła rezultaty, bo doprowadziła do wytypowania i zatrzymania osoby podejrzanej o zabójstwo 47-letniej kobiety. Jak się okazało tego mężczyznę przesłuchiwano w charakterze świadka w toku śledztwa prowadzonego jeszcze w 2004 roku. To 33-latek, który w chwili popełnienia zbrodni nie miał nawet 18 lat.
Policjanci zatrzymali podejrzanego na gdańskim lotnisku, gdy wychodził z samolotu. W zatrzymanie mężczyzny oprócz policjantów uczestniczyli także funkcjonariusze Straży Granicznej w Gdańsku.
Zatrzymanego mężczyznę doprowadzono do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, gdzie usłyszał zarzut zabójstwa, za co może mu grozić 25 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu, na wniosek prokuratora, mężczyzna trafił do aresztu śledczego.
Źr. Policja