Nie w Tusku jest problem, bo on jest wartością dodaną i bez niego leżelibyśmy na deskach. Problem jest w partii – wyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską polityk z kręgów władzy Platformy Obywatelskiej.
Powrót Donalda Tuska miał spowodować powrót PO do roli rozgrywającego na polskiej scenie politycznej. Były premier rzeczywiście wpłynął na wyniki sondażowe. Jego partia zdecydowanie wzmocniła się w badaniach, głównie kosztem Polski 2050 Szymona Hołowni. Jednak po pewnym czasie „efekt Tuska” zastygł.
Już w sobotę, 18 września odbędzie się konwencja największej partii opozycyjnej. Wirtualna Polska donosi jednak, że nie poznamy na niej nowego programu. Próżno spodziewać się również deklaracji ideowej. Zobaczymy jednak zmiany o charakterze wewnątrzpartyjnym.
Z ustaleń dziennikarzy wynika, że we władzach partii zostanie wprowadzony parytet, politycy chcą również osłabić rolę Młodych Demokratów – czyli młodzieżowego zaplecza. – Jeśli się nie zmobilizujemy do roboty, stracimy tę jesień – mówi jeden z polityków opozycji cytowany przez WP.
Przedstawiciel PO uważa, że poza Donaldem Tuskiem partia nie jest zbyt aktywna. – Zrobiliśmy trzy konferencje prasowe w dwa miesiące. W klubie jest pusto – przyznaje.
We wtorek wieczorem miało się odbyć specjalne posiedzenie klubu KO. Z relacji anonimowych polityków PO wynika, że w obozie opozycyjnym jest wola przeprowadzenia gruntownych zmian.
-Wielu z nich bowiem narzeka na dyscyplinę w klubie, przywołując choćby niedawne głosowanie nad wnioskiem o wprowadzenie stanu wyjątkowego przy wschodniej granicy – mówi informator WP. W tym kontekście należy wspomnieć, że na wspomnianym głosowaniu zabrakło aż 12 posłów KO.
Politycy niepokoją się również trendem sondażowym. – Dziś perspektywy na wygraną z PiS nie wyglądają dla nas optymistycznie, a właściwie w ogóle nie wyglądają, bo ich nie ma – przyznaje.
– Tusk miał swój „efekt”, bo wróciliśmy do poziomu między 20 a 27 proc. Nie w Tusku jest problem, bo on jest wartością dodaną i bez niego leżelibyśmy na deskach. Problem jest w partii. Dlatego Donald będzie chciał nią wstrząsnąć, rozruszać klub parlamentarny. Brakuje go w Sejmie, co pokazało niedawne posiedzenie. I krew go zalewa, jak obserwuje wpadki posłów – dodał.