Serwis Wirtualna Polska przeprowadził wywiad z Ewą Sapieżyńską. To socjolog, która mieszka w Norwegii. Kobieta opowiedziała, jak jest traktowana, gdy ujawnia kraj swojego pochodzenia.
W rozmowie z Wirtualną Polską Sapieżyńska nie bawiła się w dyplomację. Powiedziała wprost, jak wygląda sytuacja, gdy mówi skąd pochodzi. Jaka sama przyznaje, jest pytana o to dość często, ponieważ zdradza ją akcent.
– Co najmniej kilka razy w tygodniu. Wystarczy, że otworzę usta. Wiele osób uważa, że mój akcent to powód, by przerwać mi w połowie zdania i zapytać, skąd jestem. Czasami się droczę i podaję nazwę dzielnicy w Oslo, w której mieszkam – przyznaje socjolog.
Kobieta zdradza jednak, że fortel z dzielnicą Oslo nie zawsze się i udaje i nadal jest dopytywana o kraj pochodzenia. Gdy wreszcie ujawnia, że jest z Polski, niestety niekiedy robi się niemiło.
Polka mieszka w Norwegii. Tak reagują „lokalsi”, gdy mówi skąd jest
– Wtedy słyszę: „Ale skąd tak naprawdę jesteś”. Najgorsze jednak są reakcje na odpowiedź: „Z Polski” – relacjonuje Ewa Sapieżyńska w rozmowie z Wirtualną Polską.
Kobieta przyznaje, że gdy ujawnia, iż pochodzi z Polski wśród jej rozmówców pojawia się rozczarowanie. Niektórzy nawet zaczynają szukać innego partnera do rozmowy. – Najczęściej pojawia się rozczarowanie. Czasami jest ono wyrażone werbalnie, a czasami zdradza je mowa ciała. Wygląda to tak, jakby z naszego rozmówcy nagle uszło całe powietrze i zapada niezręczna cisza. Jeśli rzecz dzieje się na imprezie, to zaczyna się nerwowe rozglądanie w poszukiwaniu innego towarzystwa. Jest to bardzo bolesne – mówi.
– Oczywiście nie każdy tak reaguje. Niektórzy nie dowierzają i mówią: „Przecież jesteś ładna”, a inni kontynuują rozmowę, poruszając na ogół dwa tematy, o których jest głośno w norweskich mediach: stref wolnych od LGBT oraz zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce. Chętnie o tym rozmawiam, ale przecież moglibyśmy poruszyć tyle innych tematów – dodaje.
Ewa Sapieżyńska jest autorką książki „Nie jestem Twoim Polakiem”. Cała rozmowa z socjolog TUTAJ.