Nawet 600 więźniów z nowego zakładu karnego, który ma powstać w Sanoku do 2020 roku, dostanie pracę. Zostaną oni zatrudnieni w nowo wybudowanej hali produkcyjnej, a miasto chce w ten sposób wzbogacić się i jednocześnie zatrudnić polskich więźniów a nie obywateli Ukrainy.
O możliwości pracy więźniów mówi się coraz głośniej. Wiele osób uważa, że jest to dobry sposób na ich resocjalizację tak, by po wyjściu z zakładu karnego nie wrócili oni na drogę przestępstwa. Zakład karny, który do 2020 roku ma powstać w Sanoku, zostanie wybudowany razem z ogromną halą produkcyjną, w której zatrudnienie znajdzie nawet 600 więźniów.
Taka inwestycja to efekt współpracy burmistrza Sanoka, Tadeusza Pióro oraz Ministerstwa Sprawiedliwości. Z zatrudnieniem więźniów wiąże się jednocześnie zatrudnienie około 300-400 strażników więziennych, więc burmistrz podkreśla, że młodzi ludzie mogą już w tym kontekście myśleć nad kierunkiem kształcenia w tym kierunku. – Młodzi ludzie, którzy już wiedzą, że za dwa-trzy lata będzie miejsce dobrej pracy, mogą już dziś wybierać kierunki, które pomogą w jej dostaniu. Dotyczy to nie tylko funkcjonariuszy, ale i pracowników cywilnych – informuje burmistrz.
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem
Czytaj także: Czeka nas zima stulecia? Może się zacząć już w październiku!