„Kolęda dla tęczowego Boga” to najnowszy utwór Grzegorza Turnaua, który krakowski artysta wykonuje wspólnie z Magdą Umer. Tekst zawiera liczne odwołania do kwestii uchodźców, uciekinierów z obszarów dotkniętych wojnami.
Kilka dni temu Turnau zamieścił na Facebooku wymowny wpis. Najbardziej gorące miejsce w piekle jest zarezerwowane dla tych, którzy w okresie kryzysu moralnego zachowują swą neutralność – zacytował słowa Dantego Alighieri. Żyjemy tylko w takich czasach, jakie sami sobie urządzamy. Ale urządzamy je też naszym dzieciom. Wnukom. Kotom i psom. Nie bądźmy obojętni – napisał artysta. Wydaje się, że „Kolęda dla tęczowego Boga” stanowi swoistą kontynuację tego apelu.
W kolędzie „Dla tęczowego Boga” znaleźć można odniesienia do tragedii mieszkańców pogrążonej w krwawej wojnie Syrii oraz uchodźców z Bliskiego Wschodu. „Ach, jak pięknie się rodzić czy w Aleppo, czy w Łodzi…/Ach, jak trudno się rodzić w wodzie, chłodzie, o głodzie…”. A także: „Ach, jak trudno się rodzić w małej łodzi na wodzie…”. Jedna ze zwrotek rozpoczyna się od słów: „Bóg się rodzi, Cyganiątko”, „Bóg się rodzi, Pakistańczyk”…
W rozmowie z portalem tvn24.pl Turnau tłumaczy okoliczności powstania „Kolędy dla Tęczowego Boga”. Została napisana w kontekście tego, co się dzieje na świecie, nie jest żadnym komentarzem politycznym. Utwór odwołuje się do szerszego, uniwersalnego problemu, jakim jest fakt, że ludzie od wieków nie potrafią się pogodzić z różnorodnością – powiedział Turnau. Autorem tekstu jest Jarosław Mikołajewski – poeta, pisarza, tłumacz książek oraz dziennikarz „Gazety Wyborczej”.
Źródło: polityka.pl, tvn24.pl
Fot. Youtube.com/TomaszPilarsk