Trzecia kolejka PHL była bardzo wyrównana. Dość powiedzieć, że w żadnym meczu nie było „dwucyfrówki” Najbliżej tego wyczynu byli zawodnicy Cracovii, ale zabrakło im jednego trafienia. W meczu na szczycie tej kolejki Podhale pokonało GKS Tychy. Na swoim lodowisku zadebiutowali hokeiści z Opola i od razu zapisali na swoim koncie 3 punkty. Pierwszy punkt w sezonie urwali sanoczanom gracze Nesty Mires Toruń, Bytomianie odwrócili na swoja korzyść losy spotkania w Oświęcimiu, a Jastrzębie pewnie ograło na wyjeździe zespół SMS U20 Sosnowiec.
Ciarko PBS Bank STS Sanok – Nesta Mires Toruń 3:2d. (0:0, 2:0, 0:2)
W sanockiej Arenie zmierzyły się zespoły z przeciwnych biegunów ligowej tabeli. Gospodarze dwukrotnie wygrali, pokonując ekipy z Bytomia i Sosnowca. Goście z Torunia przegrali z medalistami poprzednich rozgrywek – Jastrzębiem i Nowym Targiem. Od początku spotkania dominowali zawodnicy z Sanoka. Ekipa „Stalowych Pierników” skupiała się na defensywie, rzadko zagrażając bramce bronionej przez Skrabalaka. W pierwszej odsłonie ta taktyka przyniosła oczekiwany efekt – nie było goli. Jednak już w kolejnej tercji skuteczność sanoczan nie zawiodła. W 21. minucie gry Mike Danton otworzył wynik spotkania. 6. minut później było już 2-0, za sprawą trafienia Benjamina Breaulta . Mimo kilku dobrych okazji zawodnicy z grodu Grzegorza nie potrafili podwyższyć swojego prowadzenia. W ostatniej części gry dalej przewaga należała do gospodarzy, ale to hokeiści z grodu Kopernika doprowadzili do wyrównania. Trafienia Michała Kalinowskiego i Mariusza Kuchnickiego dzieliło zaledwie 15. sekund. Trener sanockiego zespołu po tych bramkach poprosił o regulaminowe pół minuty przerwy, żeby uspokoić sytuację na lodowisku i zmotywować swoich podopiecznych do walki. Do końca regulaminowego czasu gry wyniki jednak nie uległ zmianie. Tym samym torunianie zapewnili sobie pierwszy punkt w tegorocznych rozgrywkach, sanoczanie dalej mieli szansę na utrzymanie serii zwycięstw. Dogrywka w tym przypadku przyniosła rozstrzygnięcie. Mike Danton ograł wszystkich przeciwników, pokonał Michała Plaskiewicza i tym samym zapisał na swoim koncie drugie trafienie tego dnia.
Czytaj także: 5. kolejka PHL - Unia nadal liderem, Janów i Sosnowiec bez punktów
Bramki:
1:0 – Michael DANTON – Benjamin BREAULT – Jere Olander (20:26)
2:0 – Benjamin BREAULT – Michael DANTON – Quinn SPROULE (26:00)
2:1 – Michał KALINOWSKI – Aleksander ZAKHARENKA (45:33)
2:2 – Mariusz KUCHNICKI – Jarosław DOŁĘGA – Piotr HUZARSKI (45:45)
3:2 – Michael DANTON (61:59)
Ciarko PBS Bank STS Sanok: Joni PUURULA(n/g), Mateusz SKRABALAK – Kriss LIPSBERGS, Joni TUOMINEN, Michael DANTON, Benjamin BREAULT (2), Marcin BIAŁY – Quinn SPROULE, Jere Olander, Marek STRZYŻOWSKI (2), Rafał ĆWIKŁA (2), Nathan SLIWINSKI – Bogusław RĄPAŁA (2), Hubert DEMKOWICZ, Piotr NAPARŁO, Robert KOSTECKI, Maciej BIELEC – Kamil OLEARCZYK, Tomasz SKOKAN, Mateusz WILUSZ
Nesta Mires Toruń: Michał PLASKIEWICZ, Krzysztof BOJANOWSKI(n/g) – Miłosz LIDTKE, Piotr HUZARSKI, Jarosław DOŁĘGA, Mariusz KUCHNICKI (2), Jacek DZIĘGIEL – Stanislaw KAMKO (2), Aleksander ZAKHARENKA, Daniel MINGE (2), Sergiej KUKUSHKIN (2), Michał KALINOWSKI – Yauhen ZHYLINSKI (2), Łukasz PODSIADŁO, Przemysław BOMASTEK, Piotr WINIARSKI, Mateusz STRUŻYK (2) – Bartosz SKÓLMOWSKI, Paweł HEYKA, Piotr HUSAK, Marcin WIŚNIEWSKI, Bartosz PIENIAK
Strzały: 39-19
Kary: 8-12
Widzów: 2000
Sędziowali: Breske Paweł – Bucki Mateusz – Kosidło Paweł
KS Unia Oświęcim – TMH Polonia Bytom 3:4d. (2:0, 1:1, 0:2)
Oświęcimianie to jak do tej pory sprawcy największej sensacji. W zeszły wtorek pokonali aktualnego Mistrza Polski – GKS Tychy. Bytomianie w dwóch meczach dwukrotnie schodzili z lodu pokonani – dwa razy zostawili po sobie bardzo dobre wrażenie, przegrywając z faworyzowanymi zespołami – z Sanoka i Krakowa zaledwie jedną bramką. Tym razem meczu ułożył się odwrotnie niż do tej pory w spotkaniach z udziałem bytomian. Oświęcimianie wyszli na dwubramkowe prowadzenie za sprawą trafień Vosotki i Tabacka, ale na początku drugiej tercji kontaktowego gola zdobył Pryzgodzki. Jednak dzięki trafieniu Macieja Szewczyka w 35. minucie spotkania oświęcimianie odskoczyli na dwa gole przewagi i to prowadzenie dowieźli do końca drugiej odsłony. Bytomianie w poprzednich meczach tego sezonu zaczynali ostatnią tercję prowadząc …3:1, ale oba spotkania przegrali. Tym razem jednak to oni byli górą – dwa trafienia – Owczarka i Cgojevs pozwoliły doprowadzić do wyrównania. W dogrywce szalę zwycięstwa na korzyść swojego zespołu przechylił Marcin Słodczyk. Polonia Bytom odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie,a kibice w Oświęcimiu po raz kolejny obejrzeli emocjonujące, wyrównane widowisko. Tym razem zakończone jednak porażką ich zespołu.
Bramki:
1:0 – Lubomir VOSATKO – Sebastian KOWALÓWKA – Mateusz ADAMUS (07:29)
2:0 – Peter TABACEK (11:37)
2:1 – Martin PRZYGODZKI – Błażej SALAMON – Marcin FRĄCZEK (24:34)
3:1 – Maciej SZEWCZYK – Radim HAAS – Damian PIOTROWICZ (34:01)
3:2 – Sebastian OWCZAREK – Matej CUNIK – Marcin FRĄCZEK (49:36)
3:3 – Edgars CGOJEVS – Łukasz DYBAŚ – Marcin FRĄCZEK (54:09)
3:4 – Marcin SŁODCZYK (64:19)
KS Unia Oświęcim: Przemysław WITEK, Michal FIKRT(n/g) – Peter BEZUSKA (2), Lubomir VOSATKO (2), Sebastian KOWALÓWKA, Peter TABACEK, Mateusz ADAMUS – Jerzy GABRYŚ, Marek MODRZEJEWSKI (2), Wojciech WOJTAROWICZ, Jan DANECEK, Artur BUDZOWSKI – Lukas POPELA, Mateusz GĘBCZYK, Damian PIOTROWICZ, Radim HAAS, Maciej SZEWCZYK – Paweł FIEDOR, Jakub NOWOTARSKI, MALICKI Patryk, Dariusz WANAT, Kamil PASZEK
TMH Polonia Bytom: Filip LANDSMAN, Tomasz ZDANOWICZ(n/g) – Matej CUNIK, Michał DZIAŁO, Martin PRZYGODZKI, Marcin SŁODCZYK, Błażej SALAMON – Sebastian OWCZAREK, Bartłomiej STĘPIEŃ, Edgars CGOJEVS, Marcin FRĄCZEK (2), Łukasz DYBAŚ – Arseni DENSKEVICH, Łukasz KULIK, Dmitri DEMYANYUK, Boris DROZD (2), Dawid TOMECKO – Filip UHEREK, Kamil FALKENHAGEN, Sebastian KŁACZYŃSKI, Łukasz KRZEMIEŃ, Dawid MAZUR (2)
Strzały: 31-35
Kary: 6-6
Widzów: 1800
Sędziowali: Meszyński Paweł – – – Pomorzewski Paweł – Zień Wiktor
SMS U20 Sosnowiec – JKH GKS Jastrzębie 2:7 (1:1, 0:3, 1:3)
Reprezentacja Polski do lat 20 w tym sezonie występuje w ekstralidze pod szyldem sosnowieckiej szkoły mistrzostwa sportowego. Włodarze klubu z Jastrzębia po zdobyciu srebrnego medalu w zeszłym roku, ze względu na problemy finansowe byli zmuszeni dokonać dużych zmian w składzie. Mimo to zespół prowadzony przez Roberta Kalbera jest jedną z drużyn wymienianych w gronie kandydatów do walki o medale. Z tego względu JKH było zdecydowanym faworytem tego spotkania. Jednak początek meczu niespodziewanie należał do graczy SMS-u. W ogóle cała pierwsza tercja zakończyła się wynikiem 1:1 co już samo w sobie było sensacją i nawet statystyka strzałów 16-10 wydawała się zaskakująca, biorąc pod uwagę, że zmierzyły się zespoły walczące o zupełnie inne cele. W drugiej odsłonie gry wszystko wróciło do normy – Jastrzębianie osiągnęli zdecydowaną przewagę – w czasie utrzymywania się przy krążku oraz liczbie oddanych strzałów. Przełożyło się to na trzykrotne pokonanie bramkarza SMS-u.Tej sztuki dokonali Lukacik, Nalewajka i znów Lukacik. W ostatniej tercji obraz gry nie uległ zmianie, nadal inicjatywa należała do jastrzębian. Goście dorzucili jeszcze trzy gole autorstwa: Bordowskiego, Pastryka i Plichty. Gospodarze odpowiedzieli trafieniem Bichty. Tym samym dwudziestolatkowie strzelili pierwszego i ostatniego gola w meczu, ale goście okazali się zdecydowanie skuteczniejsi w przekroju całego spotkania.
Bramki:
1:0 – Szymon SKRODZIUK – Jakub MICHAŁOWSKI (09:34)
1:1 – Mateusz DANIELUK – Michal PLICHTA (10:01)
1:2 – Vladimir LUKACIK – Leszek LASZKIEWICZ – Łukasz NALEWAJKA (23:02)
1:3 – Łukasz NALEWAJKA – Leszek LASZKIEWICZ – Kamil GÓRNY (30:28)
1:4 – Vladimir LUKACIK – Richard BORDOWSKI – Leszek LASZKIEWICZ (35:39)
1:5 – Richard BORDOWSKI – Łukasz NALEWAJKA – Leszek LASZKIEWICZ (43:35)
1:6 – Tomasz PASTRYK – Richard BORDOWSKI – Leszek LASZKIEWICZ (52:15)
1:7 – Michal PLICHTA – Tomas SEMRAD – Martin JANACEK (55:36)
2:7 – Bartosz BICHTA – Patryk WSÓŁ (59:52)
SMS U20 Sosnowiec: Michał CZERNIK, Mateusz STUDZIŃSKI- Patryk WSÓŁ, Jakub MICHAŁOWSKI, Krzysztof Bryk, Szymon SKRODZIUK, Mateusz GOŚCIŃSKI – Kordian CHORĄŻYCZEWSKI, Dawid MUSIOŁ, Paweł GOŹDZIEWICZ, Iwo SROKA, Bartosz BICHTA (2) – Mateusz ZIELIŃSKI (2), Arkadiusz NOWAK, Patryk PELACZYK, Patryk KRĘŻOŁEK, Kamil FILIP – Adam KROK, Rafał PODLIPNI, Dominik JAROSZ
JKH GKS Jastrzębie: Kamil BERGGRUEN, David ZABOLOTNY(n/g) – Vladimir LUKACIK, Kamil GÓRNY, Richard BORDOWSKI, Jakub JAWORSKI, Leszek LASZKIEWICZ – Martin JANACEK (2), Tomas SEMRAD, Michal PLICHTA, Łukasz NALEWAJKA, Mateusz DANIELUK – Jakub GIMIŃSKI, Tobiasz BIGOS, Patryk MATUSIK, Tomasz PASTRYK, Tomasz KULAS (2) – Radosław NALEWAJKA, Michał SZCZUREK, Kamil ŚWIERSKI
Strzały: 18-58
Kary: 6-4
Widzów: 0
Sędziowali: Strzempek Janusz – Bernacki Jacek – Polak Marcin
Orlik Opole – Naprzód Janów Katowice 5:3 (1:3, 3:0, 1:0)
Opolanie długo nie mogli trenować na swoim lodowisku, w okresie przygotowawczym grali na różnych lodowiskach. Mecz z Janowem był więc debiutem przed własną publicznością. Gospodarze wydawali się faworytem tego spotkania, ale zdecydowanie lepiej rozpoczęli je goście. Trzy gole w odstępie niecałych pięciu minut pozwoliły im świetnie rozpocząć mecz. Elżbieciak i dwukrotnie Vrana pokonali Franka Słubowskiego. Zespół Orlika musiał wznieść się na wyżyny swoich umiejętności aby odrobić trzy gole straty. Sygnał do ataku dał Bartłomiej Bychawski. Obrońca z Opola strzelił gola, gdy na ławce kar siedział Adrian Parzyszek. Chwilę po rozpoczęciu drugiej odsłony kolejny opolski obrońca pokonał bramkarza rywali. Tym razem sposób na Michała Elżbieciaka znalazł Mateusz Sordon. Dwie minuty później było już 3:3. Autorem wyrównującego trafienia był Michael Cichy. To jednak nie koniec skutecznej i ofensywnej gry gospodarzy w tej odsłonie. W 29. minucie gry kolejnego gola dorzucił Łukasz Sznotala, wyprowadzając swój zespól na pierwsze prowadzenie w całym spotkaniu. Wynik ustalił kolejny defensor – Dakota Klecha pokonując w 52. minucie Elzbieciaka. Opolanie zanotowali pierwsze zwycięstwo na swoim lodowisku w tym sezonie. Warto podkreślić, że z 8 goli w całym meczu aż 6 zdobyli zawodnicy grający w formacji obronnej.
Bramki:
0:1 – Łukasz ELŻBIECIAK (09:32)
0:2 – Patrik VRANA (10:29)
0:3 – Patrik VRANA (13:07)
1:3 – Bartłomiej BYCHAWSKI (17:09)
2:3 – Mateusz SORDON (20:35)
3:3 – Michael CICHY (22:54)
4:3 – Łukasz SZNOTALA (29:42)
5:3 – Dakota KLECHA (51:41)
Orlik Opole: Frank SLUBOWSKI, Jarosław NOBIS – Arkadiusz KOSTEK, Mateusz STOPIŃSKI, Filip STOPIŃSKI, Sebastian SZYDŁO (2), Szymon MARZEC – Bartłomiej BYCHAWSKI, Mateusz SORDON (2), Alex SZCZECHURA, Michael CICHY, Drew GEORGE – Łukasz SZNOTALA (2), Dakota KLECHA (2), Maciej ROMPKOWSKI, Yevgenij LYMANSKYY, Branislav FABRY – Kamil DOLNY, Maciej GAWLIK, Mariusz ZWIERZ, Łukasz KORZENIOWSKI, Marcin OBRAŁ
Naprzód Janów Katowice: Michał ELŻBIECIAK, Nikifor SZCZERBA – Adrian KURZ, Mates Steigauf (2), Adrian PARZYSZEK (2), Aleksandr MICHEGONOK, Mariusz JAKUBIK (2) – Patrik VRANA, Marek KOSAKOWSKI, Rafał BIBRZYCKI, Łukasz SĘKOWSKI, Wojciech STACHURA (2) – Igor SARNA, Michał KROKOSZ (2), Jakub PIPER, Marek POHL, Łukasz ELŻBIECIAK – Radim VRANA, Konrad LACHETA, Jakub RADWAN, Adam RAJSKI, Mateusz PODSIEDLIK (2)
Kary: 8-12
Sędziowali: Zbigniew Wolas – —— – Dariusz Pobożniak – Mariusz Smura
Tatryski Podhale Nowy Targ – GKS Tychy 5:1 (2:1, 2:0, 1:0)
W tym spotkaniu zmierzyli się medaliści poprzednich rozgrywek. Do Nowego Targu przyjechali hokeiści z Tychów. Ten mecz zapowiadał się pasjonująco. Tyszanie w świetnym stylu pokonali Cracovię w meczu o Superpuchar i pewnie poradzili sobie z zespołem z Jastrzębia, zaliczyli za to wpadkę w spotkaniu z Unią Oświęcim. Nowotarżanie łatwo poradzili sobie z beniaminkami – z Sosnowca i Torunia. Wiadomo, że tyszanie są aktualnie najmocniejsza kadrowo ekipą w PHL, ale ambitni górale nie zamierzali łatwo oddać trzech punktów w tym spotkaniu.Od pierwszego gwizdka sędziego na tafli działo się dużo. Pierwszy fragment gry upłynął pod znakiem fauli i kar. W związku z tym oba zespołu mogły popisać się umiejętnościami gry w przewadze i osłabieniu. Jednak pierwsza bramka nie padłą po efektownym rozegraniu „zamka” , a po indywidualnej akcji Sulki. Chwilę później ten sam zawodnik powędrował na ławkę kar i od razu tyszanie mieli dogodną okazję do wyrównania. Doprowadził do niego Jaroslav Hertl, który w zamieszaniu podbramkowym z bliska wepchnął krążek do „świątyni” Stefana Zigardego. Remis utrzymał się do 20. minuty spotkania, kiedy to Krzysztof Zapała otrzymał doskonałe podanie za bramki, od Filipa Wielkiewicza i na raty pokonał tyskiego bramkarza. W tym momencie do końca pierwszej odsłony pozostawało 25. sekund. W drugiej tercji stroną dominującą powinni być tyszanie. No właśnie – powinni, ponieważ to hokeiści z Nowego Targu sprawiali wrażenie drużyny, której bardziej zależy na zwycięstwie. Grali bardziej ofiarnie i z większym poświeceniem, a przede wszystkim skuteczniej. Dwa trafienie w ciągu 25. sekund pozwoliły gospodarzom odskoczyć na trzy bramki przewagi. Najpierw przepiękną kombinacyjną akcję duetu fińskiego zakończył Tapio, a później Wronka wyłuskał krążek, który wcześniej stracił w tercji rywala i pokonał golkipera przeciwnika. W ostatniej tercji wynik spotkania po indywidualnej akcji ustalił Wielkiewicz. Tyszanie nie potrafili już znaleźć sposobu na Ondreja Raszkę mimo gry w podwójnej i pojedynczej przewadze. Reasumując „górale” pokazali kawał dobrego hokeja, a gracze tyskiej drużyny muszą zdecydowanie zmienić swoją postawę ponieważ Mistrz Polski dysponujący ogromnym potencjałem nie powinien pozwalać sobie na tak wysokie porażki.
Bramki:
1:0 – Maciej SULKA – Joni HAVERINEN – Jarmo JOKILA (08:24)
1:1 – Jaroslav HERTL – Adam BAGIŃSKI – Radosław GALANT (11:33)
2:1 – Krzysztof ZAPAŁA – Filip WIELKIEWICZ – Joni HAVERINEN (19:35)
3:1 – Jussi TAPIO – Jarmo JOKILA – Maciej SULKA (36:49)
4:1 – Patryk WRONKA – Jarosław RÓŻAŃSKI – Dariusz GRUSZKA (37:14)
5:1 – Filip WIELKIEWICZ – Bartłomiej NEUPAUER – Mateusz MICHALSKI (43:00)
Tatryski Podhale Nowy Targ: Ondrej RASZKA, Błażej KAPICA(n/g) – Joni HAVERINEN, Maciej SULKA (2), Jussi TAPIO (2), Krzysztof ZAPAŁA (2), Jarmo JOKILA – Jarosław RÓŻAŃSKI (2), Volodymyr ALEKSYUK, Patryk WRONKA, Kacper BRYNICZKA, Dariusz GRUSZKA – Sebastian ŁABUZ (2), Robert MRUGAŁA (2), Filip WIELKIEWICZ (2), Bartłomiej NEUPAUER (2), Mateusz MICHALSKI (2) – Oskar JAŚKIEWICZ, Mateusz WOJDYŁA, Konrad STYPUŁA, Daniel KAPICA, Dawid OLCHAWSKI
GKS Tychy: Stefan ZIGARDY, Kamil KOSOWSKI(n/g) – Mateusz BRYK, Michał KOTLORZ, Marcin KOLUSZ, Maxim KARTOSHKIN (6), Josef VITEK – Jaroslav HERTL, Bartłomiej POCIECHA, Adam BAGIŃSKI, Radosław GALANT (2), Jakub WITECKI – Bartosz CIURA, Michael KOLARZ, Mateusz BEPIERSZCZ, Kamil KALINOWSKI (2), Mikołaj ŁOPUSKI (4) – Bartłomiej JEZIORSKI, Patryk KOGUT (2), Filip KOMORSKI, Yuri KUZIN
Strzały: 27-32
Kary: 20-16
Widzów: 1400
Sędziowali: Michał Baca – – – Rafał Noworyta – Grzegorz Cudek
Comarch Cracovia – HK Zagłębie Sosnowiec 9:0 (1:0, 3:0, 5:0)
Pasy rozgromiły przeciwników, a ich zwycięstwo nawet przez moment nie podlegało wątpliwości. Sosnowiczanie długo bronili się przed atakami krakowian. Najpierw gra w przewadze, później groźne strzały Noworyty, Spade’ego i Pasiuta – nic nie przynosiło spodziewanego efektu, wszystko bronił sosnowicki bramkarz. W 18. minucie Kieler jednak musiał skapitulować – Adam Domogała dobił strzał Navajovskyego i otworzył wynik spotkania. Początek drugiej odsłony przyniósł podwyższenie prowadzenia.Ponownie skutecznym egzekutorem okazał się Domogała. Ponownie asystę przy tym trafieniu zaliczył Navajovsky. Dominacja krakowian narastała, a bramkarz Zagłębia miał coraz więcej pracy. Kolejny raz krążek do swojej siatki przepuścił w 29. minucie spotkania, gdy Maciej Urbanowicz zmienił tor lotu „gumy” po strzale Navajovskyego. Po dwóch minutach było już 4:0 – Dziubiński wykorzystał podanie Svitany i mocnym strzałem po lodzie nie dał szans bramkarzowi. W ostatniej odsłonie Pasy dołożyły jeszcze 5 trafień. Najpierw Urbanowicz i Rompkowski pokonali Killera, a następnie po raz trzeci Urbanowicz, Kapica i Domogała pokonali stojącego w bramce Zagłębia rezerwowego bramkarza Łukasza Białka. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 9-0.
Bramki:
1:0 – Adam DOMOGAŁA – Peter Novajovsky – Petr SINAGL (17:40)
2:0 – Adam DOMOGAŁA – Peter Novajovsky (21:01)
3:0 – Maciej URBANOWICZ – Peter Novajovsky – Adam DOMOGAŁA (29:34)
4:0 – Krystian DZIUBIŃSKI – Patrik SVITANA – Petr SINAGL (31:25)
5:0 – Maciej URBANOWICZ – Grzegorz PASIUT – Adam DOMOGAŁA (41:55)
6:0 – Mateusz ROMPKOWSKI – Patrik SVITANA – Petr SINAGL (43:25)
7:0 – Maciej URBANOWICZ (46:11)
8:0 – Damian KAPICA – Damian SŁABOŃ – Patryk NOWORYTA (50:21)
9:0 – Adam DOMOGAŁA – Grzegorz PASIUT – Maciej URBANOWICZ (56:54)
Comarch Cracovia: Rafał RADZISZEWSKI, Robert KOWALÓWKA – Mateusz ROMPKOWSKI, Erik SPADY, Petr SINAGL, Krystian DZIUBIŃSKI, Patrik SVITANA – Peter Novajovsky, Patryk WAJDA, Adam DOMOGAŁA, Grzegorz PASIUT, Maciej URBANOWICZ – Patryk NOWORYTA, Maciej KRUCZEK, Damian KAPICA, Damian SŁABOŃ, Filip DRZEWIECKI – Bartosz DĄBKOWSKI, Dawid MACIEJEWSKI (2), Kacper GUZIK, Marek WRÓBEL, Karol KISIELEWSKI
HK Zagłębie Sosnowiec: Michał KIELER, Łukasz BIAŁEK – Jakub JASKÓLSKI, Oskar KRAWCZYK (2), Marcin KOZŁOWSKI, Tomasz KOZŁOWSKI, Karol WĄSIŃSKI – Adrian KOWALÓWKA (2), Marcin HORZELSKI (4), Adam JASKÓLSKI, Łukasz RUTKOWSKI, Marcin JAROS – Dawid KRUCZEK (10), Vitalii ANDREIKIV (4), Siarhei MIKULCHYK, Aleksei CHERNIADEV, Kamil SIKORA – Mateusz KAFEL, Andrzej STOJEK, Aleksander GNIEWEK
Kary: 2-22
Widzów: 800
Sędziowali: Przemysław Kepa – Niżnik Mateusz – Długi Robert