Lewin Brzeski to miasto, które niemal w całości zostało zalane przez wodę podczas powodzi. Teraz głos w tej sprawie zabrali mieszkańcy.
Woda do Lewina Brzeskiego zaczęła docierać 16 września. Następnie było coraz gorzej. Obecnie sytuacja w mieście jest dramatyczna. Dojazd do Lewina Brzeskiego jest utrudniony, a miasto wydaje się być odcięte od świata. Artur Kotara, burmistrz miasta, mówi wprost, że jest to trudny czas dla wszystkich.
„Super Express” wysłał na miejsce reportera, który potwierdza dramatyczną sytuację. Dziennikarz rozmawiał też z mieszkańcami, którzy przyznają, że tak trudna sytuacja miała miejsce ostatni raz w 1997 roku, gdy doszło do wielkiej powodzi.
– Ostatnia taka woda była w 1997 roku, ale wtedy nie było tak ciężko jak dzisiaj. Mamy tutaj prawdziwy armagedon. Nie mamy prądu. Za tydzień dopiero włącza. Wszystko w lodówkach się psuje – mówią Stefan i Anna, mieszkańcy miejscowości.
Głos zabrała także pani Barbara, która przyznaje, że wszyscy wyczekują już tylko dnia, gdy woda wreszcie opadnie. – Jestem załamana. Tylko swój wózek inwalidzki wyniosłam z zalanego domu. Reszta rzeczy przepadła – mówi 75-letnia kobieta. Artykuł ze zdjęciami TUTAJ.