Natalia Pokłońska zyskała niemal światową rozpoznawalność gdy została prokuratorem generalnym zaanektowanego przez Rosję Krymu. Od tego momentu jej kariera rozwinęła się w zawrotnym tempie.
Wykorzystując swoją rozpoznawalność i popularność, Pokłońska wystartowała w ostatnich wyborach w Rosji z ramienia partii Władimira Putina Jednej Rosji. Bez problemu zdobyła mandat deputowanej do Dumy i znalazła się w centrum zainteresowania rosyjskich mediów. Poświęciły jej tyle samo czasu co Władimirowi Wołodinowi, przewodniczącemu Dumy.
Pomimo iż pierwsze posiedzenie parlamentu odbędzie się dopiero na początku października, to lista nazwisk osób, które obejmą kluczowe funkcje jest już niemal pełna. W mediach spekuluje się, że dla Pokłońskiej zostanie wydzielona specjalna komisja. Zadaniem byłej prokurator będzie prześwietlanie dochodów innych parlamentarzystów.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Pokłońska rozpoczęła karierę w 2002 r. jeszcze w ukraińskiej prokuraturze na Krymie. W 2012 r. zajęła stanowisko w kijowskim Biurze Prokuratora Generalnego Ukrainy. Podczas wydarzeń na Majdanie, nie godząc się z protestującymi i ucieczką Janukowycza, złożyła rezygnację, a następnie powróciła na Krym. Tam, po aneksji półwyspu przez Rosję, jej kariera nabrała tempa. Została mianowana prokuratorem generalnym Krymu, a jej zdjęcia obiegły świat budząc zachwyt wśród internautów.
Dla Ukraińców pozostaje jednak zdrajczynią. Toczą się przeciw niej postępowania o zdradę państwa. Pokłońska znajduje się też na liście osób objętych sankcjami przez Unię Europejską.
Źródło: tvp.info
Fot.: Commons Wikimedia/ Sergei Malgavko