Prace nad zakazem handlu w niedziele trwają od miesięcy i coraz głośniej mówi się, że nowe przepisy nie zostaną wprowadzone od początku 2018 roku. Tymczasem w Polsce pojawiają się kolejne przypadki sklepów, które zdecydowały się wyprzedzić nadchodzące zmiany w prawie, mimo, że raczej nie to było ich celem.
Dyskusja na temat wprowadzenia w Polsce zakazu handlu w niedziele trwała już od wielu miesięcy. Pomimo tego w dalszym ciągu nie udało się osiągnąć kompromisu. Taka sytuacja powoduje coraz liczniejsze głosy niezadowolenia ze strony pomysłodawców – „Solidarności” – którzy naciskają na rządzących, przypominając o swoim postulacie.
Propozycja, aby wprowadzić zakaz do 2 niedziel w miesiącu, w ubiegłym tygodniu zdjęto z obrad Sejmu. Decyzja sprawia, że wprowadzenie jakiejkolwiek regulacji w tym zakresie od początku 2018 roku staje się powoli niemożliwe. Choć z drugiej strony trudno się spodziewać, aby rządzący zrezygnowali z zakazu.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Sklepy „wyprzedziły” przepisy?
Wydaje się, że niektórzy handlowcy dostrzegają, że zmiany – choć nie wiadomo kiedy – to jednak w końcu nadejdą. Część z nich postanowiła zamykać sklepy w niedziele już teraz. Jak pisze portal wp.pl jeden z takich przypadków miał miejsce w Elblągu.
„Społem PSS w Elblągu informuje, że od niedzieli 05.11.2017 r. zmieniają się godziny otwarcia sklepów. W niedziele placówki handlowe Społem są zamknięte do odwołania” – czytamy w ogłoszeniu na stronie. Warto dodać, że Społem PSS prowadzi w Elblągu aż 14 sklepów.
Podobne rozwiązanie zastosowały Delikatesy Centrum. W sieci opublikowano zdjęcie na którym znajduje się ogłoszenie o następującej treści:
„Przepraszam od października w niedzielę sklep będzie nieczynny ponieważ nasi pracownicy chcą spędzić czas ze swoimi rodzinami. Serdecznie zapraszamy od pon-sob”.
Z kolei o sklepie Podhalańskiej Sieci Handlowej „Brutal” pisze „Gazeta Krakowska”. Właściciele podjęli decyzję, aby jeden z większych sklepów w Zakopanem był zamknięty w każdą niedzielę.
Współwłaściciel sieci – Andrzej Skupień – wskazał, że handel w niedziele odbywał się praktycznie tylko popołudniami. „Uznaliśmy więc, że nawet z ekonomicznego powodu nie było sensu otwierać sklepu w niedzielę” – przyznał w rozmowie z „Gazetą Krakowską”.
Ponadto w kontekście zamykanych w niedzielę sklepów dziennikarze wymienili obiekty Gama w Zakopanem, które są otwierane w niedziele rotacyjnie.