Jak zapowiedział wiceprzewodniczący kolegium IPN, Sławomir Cenckiewicz, „zdecydowana większość dokumentów w zbiorze zastrzeżonym Instytutu Pamięci Narodowej zostanie odtajniona”.
Wyodrębniony zbiór właściwie przestał istnieć w czerwcu 2016 r. ze względu na nowelizacje ustawy o IPN. Materiały, które po nim pozostały będą sprawdzane przez przedstawicieli służb i Instytutu Pamięci Narodowej. Według Cenckiewicza większość dokumentów ma stać się jawna. – Mamy szansę 99,9 procent tego zbioru ujawnić i udostępnić historykom i dziennikarzom – mówił badacz.
Ostateczną instancją, która rozstrzygać będzie zasadność opatrywania tych dokumentów klauzulami tajności będzie specjalna komisja powołana przez prezesa IPN. Czeka ich duże wyzwanie, gdyż zbiór zastrzeżony stanowił 430 metrów dokumentów.
Czytaj także: Cenckiewicz: Gazeta Wyborcza utożsamia się z funkcjonariuszami SB
– 54 metry to materiały wywiadu i kontrwywiadu wojskowego, 36 metrów to wojska ochrony pogranicza, a reszta to ABW, kontrwywiad, służba bezpieczeństwa i departament I MSW, czyli wywiad – przypominał Cenckiewicz.
Materiały wytworzone przez służby PRL znajdują się dziś w Archiwum IPN. Niektóre z nich ze względu na bezpieczeństwo państwa zostały utajnione.
Czytaj także: Bartłomiej Misiewicz powraca. Zawieszony rzecznik MON ma nowe zajęcie
Źr.: wpolityce.pl
Fot. Wikimedia/Adrian Grycuk