• Redakcja
  • Regulamin
  • Kontakt
  • Patronat medialny
wMeritum.pl
  • Wiadomości
    • Wszystkie
    • Wiadomości z Europy
    • Wiadomości z Polski
    • Wiadomości ze Świata
    Odkryli „polskie piramidy”. Tajemnicze megality znajdują się w Wielkopolsce

    Odkryli „polskie piramidy”. Tajemnicze megality znajdują się w Wielkopolsce

    prezydent andrzej duda

    Prezydent Duda ostro o Ukrainie i sojusznikach. „Zamykamy, do widzenia”

    Bąkiewicz mówi, jaką pieśń odśpiewali na terenie Niemiec. „Łzy stawały w oczach”

    Bąkiewicz mówi, jaką pieśń odśpiewali na terenie Niemiec. „Łzy stawały w oczach”

    na granicy

    Co się stanie, jeśli Niemcy zniosą kontrole na granicy z Polską? Minister stawia sprawę jasno

    Filip Chajzer

    Filip Chajzer ujawnił, co się stało, gdy ogłosił, że głosował na Nawrockiego. Niespodziewana sytuacja

    joanna mucha

    Joanna Mucha ujawnia, co Hołownia usłyszał od polityka PiS. „Ufam Szymonowi”

  • Gospodarka
  • Sport
  • Historia
  • Kultura
  • Publicystyka
  • Moto
  • Styl życia
  • Podróże po Polsce
  • Zakupy
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
wMeritum.pl
  • Wiadomości
    • Wszystkie
    • Wiadomości z Europy
    • Wiadomości z Polski
    • Wiadomości ze Świata
    Odkryli „polskie piramidy”. Tajemnicze megality znajdują się w Wielkopolsce

    Odkryli „polskie piramidy”. Tajemnicze megality znajdują się w Wielkopolsce

    prezydent andrzej duda

    Prezydent Duda ostro o Ukrainie i sojusznikach. „Zamykamy, do widzenia”

    Bąkiewicz mówi, jaką pieśń odśpiewali na terenie Niemiec. „Łzy stawały w oczach”

    Bąkiewicz mówi, jaką pieśń odśpiewali na terenie Niemiec. „Łzy stawały w oczach”

    na granicy

    Co się stanie, jeśli Niemcy zniosą kontrole na granicy z Polską? Minister stawia sprawę jasno

    Filip Chajzer

    Filip Chajzer ujawnił, co się stało, gdy ogłosił, że głosował na Nawrockiego. Niespodziewana sytuacja

    joanna mucha

    Joanna Mucha ujawnia, co Hołownia usłyszał od polityka PiS. „Ufam Szymonowi”

  • Gospodarka
  • Sport
  • Historia
  • Kultura
  • Publicystyka
  • Moto
  • Styl życia
  • Podróże po Polsce
  • Zakupy
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
wMeritum.pl
Strona Główna Polecane

Językoznawca: bardziej polski jest „dar”, niż „prezent”

22 grudnia 2019
Kategorie: Polecane, Wiadomości, Wiadomości z Polski
Językoznawca: bardziej polski jest „dar”, niż „prezent”

Fot. pixabay

UdostępnijPodaj dalejUdostępnijWyślij

Zapożyczone słowo „prezent” związane jest z publiczną prezentacją otrzymanego „daru”, który stał się rdzeniem wielu innych polskich słów, a „pastorałka”, poprzez nawiązania do lokalności, jest bliższa polskiej kulturze, niż „kolęda” – wskazuje dr Kinga Wąsińska z Uniwersytetu Śląskiego.

Językoznawczyni z Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Śląskiego na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami mówiła o pochodzeniu i znaczeniu takich słów, jak prezent, choinka czy kolęda. Nawiązała przy tym do niektórych zwyczajów i tradycji, związanych z świętami Bożego Narodzenia.

Jak wyjaśniała, słowo „prezent” pojawia się najwcześniej w literaturze angielskiej: w XI w. taki prezent, czyli dar lenny, otrzymuje w niej publicznie Wilhelm Zdobywca. „To, co w tych prezentach, też starofrancuskich i jakie znamy jeszcze ze średniowiecznej łaciny, było istotne, to właśnie czynność pokazywania publicznie reakcji na otrzymany dar” – wyjaśniła dr Wąsińska.

„No i właśnie ten +dar+ to jest nasz polski element – dar związany z dawaniem. I na tym rdzeniu opierają się nasze polskie wyrazy na prezent, czyli: podarek, podarunek, ale też darowizna, datek, a wcześniej dań” – zaznaczyła.

„Co może być ciekawe – na tym samym rdzeniu prasłowiańskim oparte są takie wyrazy, jak: +darmo+, choć ten jest odległy w perspektywie prezentów świątecznych, czasem też +podatek+ od prezentu można zapłacić. Bliższe codzienności są: +sprzedawać+, +wydawać+, a to wszystko, by prezent był: +udany+ – to ten sam rdzeń – i aby nikt przy choince nie musiał +udawać+” – mówiła Wąsińska.

Przypomniała przy tym, że choinka przywędrowała do Polski w pierwszej połowie XIX w. – najpierw znalazła się w miastach, szczególnie w domach niemieckich, w zaborze pruskim. Wcześniej takie drzewka w domach strojono w Alzacji, od XVI w. Na polskiej wsi początkowo 25 grudnia przyozdabiano świętymi obrazami i właśnie iglastymi gałązkami wejścia do domów, czy do obór.

„One z jednej strony symbolizowały nadzieję, ale z drugiej strony były drzewem magicznym, które miało mówić o płodności, o żyzności, miały być dobrą wróżbą na kolejny rok. W najbiedniejszych domach zamiast zielonych gałęzi nieraz stawiano w kątach snopki siana” – mówiła językoznawczyni.

Jak zaznaczyła, choć teraz w domach jako choinki służą różne gatunki drzew iglastych, dawniej nazywane w Polsce „choinką” były jodły lub świerki. Same gałązki rozrosły się z czasem do znacznych rozmiarów i były przyozdabiane orzechami (miały zapewnić dobrobyt), jabłkami (kojarzącymi się z drzewem życia) i łańcuchami (symbolizującymi więzy rodzinne).

Z wejść do chat czy obór ozdabiane gałęzie czy wręcz ścięte fragmenty choinek przeniesiono ze względów praktycznych do wnętrz – i zawieszano pod stropami. „Taka zawieszona do góry nogami choinka miała nazwę: podłaźniczka, a wiązała się ze zwyczajem przyjmowania gości właśnie w okresie świątecznym, czyli podłazinami” – przypomniała językoznawczyni.

Zastrzegła, że początkowo podłaziny miały miejsce tylko przez dwa dni: 25 grudnia i 1 stycznia. Podłaźniczka była symbolem przywitania gościa, a domownikom miała zapewnić zdrowie, szczęście, miłość i pomyślność. Miała też znaczenie dla panien na wydaniu, ponieważ to one szczególnie czekały na gościa, który symbolizował im szybkie i udane małżeństwo; często również tego dnia panowie przychodzili na konkury.

Z podłazinami związana jest też „kolęda”, która ok. XIII w. miała charakter życzeń noworocznych przynoszonych wraz z podarkami, a w końcu przeistoczyła się w pieśń wysławiającą narodzonego Jezusa. Występuje też jej nazwa: „pastorałka”, silnie osadzająca tłumaczone z łaciny czy z języka czeskiego obcojęzyczne kolędy w polskiej kulturze.

„Tam, gdzie była grota, pojawiała się stajenka, wszystkie imiona były zmienione, np. na Jaśka, pojawiały się elementy pasterskie” – wyjaśniała językoznawczyni. „Były też rotuły, czyli małe utwory religijne, były też kantyczki, natomiast sama kolęda, najstarsza zanotowana, pochodzi z 1424 r. i jej tytuł to: +Zdrów bądź królu anielski+” – dodała.

Jak zaznaczyła, jednymi z najbardziej uczuciowych kolęd są te, które kontynuują zwyczaj jasełkowego kołysania Dzieciątka, jak „Gdy śliczna panna”, albo „Lulajże, Jezuniu”.

„Najstarszy rękopis tej drugiej kolędy zawiera czternaście zwrotek i był stworzony w dwóch wersjach: kobiecej i męskiej. Ta kobieca jest bardziej czuła, pełna zdrobnień, sygnałów uciszania: +lili, lili+, czy +cyt, cyt+. Natomiast wersja męska jest bardziej radosna: przybywają pasterze, z darami, instrumentami – i tam nie ma mowy o uciszaniu” – podkreśliła dr Wąsińska.(PAP)

Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl, Autor: Mateusz Babak

Tagi boże narodzeniedarjęzyk polskiprezent
Udostępnij12TweetUdostępnijWyślij

© 2013-2021 wMeritum.pl | Realizacja: Media Machine

Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • Wiadomości
  • Gospodarka
  • Sport
  • Kultura
  • Historia
  • Publicystyka
  • Moto
  • Koronawirus

© 2013-2021 wMeritum.pl | Realizacja: Media Machine