Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier przyznał, że obstawanie przy Nord Stream 2 było błędem. Jego zdaniem, odpowiedzialność za wojnę ponosi Władimir Putin, ale nie oznacza to, że pozostałe kraje nie powinny przemyśleć swoich błędów.
Rosyjska inwazja na Ukrainę znacząco zrewidowała niemiecką politykę wobec Rosji. Jednym z przejawów tej rewizji była blokada certyfikacji gazociągu Nord Stream 2. Nie brakuje głosów, że do projektu nie uda się już powrócić.
Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier przyznał w Berlinie, że projekt był błędem. „Moje obstawanie przy Nord Stream 2 było ewidentnym błędem. Stawialiśmy na budowę mostów, w które Rosja już nie wierzyła i przed którymi ostrzegali nas nasi partnerzy” – powiedział.
Steinmeier nie ukrywał, że czuje gorycz, ponieważ „nie udało nam się stworzyć wspólnego europejskiego domu, w którym znalazłaby się Rosja. Nie sprawdziło się podejście polegające na włączeniu Rosji do wspólnej architektury bezpieczeństwa”. Prezydent Niemiec podkreślił, że chociaż odpowiedzialność za wojnę ponosi Władimir Putin, to wszystkie państwa powinny zastanowić się nad swoją postawą. „Nie powinniśmy brać tego na siebie. Nie oznacza to jednak, że nie mamy pewnych spraw do przemyślenia, w których popełniliśmy błędy” – mówił.
Polityk jasno stwierdził także, że jak długo Rosja będzie znajdować się pod rządami Władimira Putina, tak długo „nie będzie powrotu do status quo sprzed wojny”.
Czytaj także: Duda spotka się z Johnsonem. Ujawniono, o czym będą rozmawiać
Źr.: Wprost