Prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych w rozmowie z Interią stwierdził, że należy dążyć do zupełnego zniesienia kwarantanny w Polsce. Ekspert odniósł się również do słów ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o „początku końca pandemii”.
Wiele wskazuje na to, że w ciągu najbliższych tygodni można spodziewać się stopniowego znoszenia restrykcji. „W pierwszej kolejności będziemy podejmowali decyzję o zmniejszaniu infrastruktury szpitalnej, która służy do walki z COVID-19. Potem krok po kroku będziemy wycofywać się z kolejnych obostrzeń. Jeśli to tempo spadku zakażeń będzie się utrzymywać, to marzec jest bardzo realną perspektywą znoszenia restrykcji” – mówił Adam Niedzielski podczas konferencji prasowej.
Czytaj także: Zbliża się koniec obowiązkowych maseczek! Adam Niedzielski podał datę
„Na pewno możemy mówić o końcu piątej fali, o końcu pandemii będziemy mogli pomyśleć jesienią” – komentuje w rozmowie z Interią prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
Prof. Flisiak: „W Polsce restrykcje to fikcja”
Ekspert odnosząc się do zapowiedzi znoszenia restrykcji stwierdził, że i tak w Polsce są one „fikcją”. „Realnie w Polsce mamy tylko jedną restrykcję: obowiązek noszenia maseczek w przestrzeniach zamkniętych. O innych ograniczeniach nie mówmy, bo są fikcją. Uważam, że w marcu będzie można znieść obowiązek zasłaniania ust i nosa, pozostawiając jedynie takie zalecenie w szczególnych sytuacjach” – mówił prof. Flisiak.
„Wielokrotnie zwracałem uwagę, że kwarantanna w Polsce nie ma żadnego sensu. Jeśli mamy liczbę osób izolowanych i na kwarantannie w proporcji jeden do jeden, to oznacza, że osoba zakażona kontaktowała się wyłącznie z jedną osobą. To sytuacja dość niewiarygodna. Ten pośredni ruch, czyli pozostawienie kwarantanny wyłącznie dla domowników jest obecnie odpowiedni, ale trzeba zmierzać do całkowitej likwidacji kwarantanny, która w polskich warunkach nie jest możliwa do wyegzekwowania” – dodaje prof. Flisiak.
„Mam wrażenie, że nawet teraz domownicy nie trafiają na kwarantannę, bo nie sądzę, że polskich domach mieszkają średnio dwie osoby” – dodał.
Źr. Interia