Jacek Protasiewicz w kontrowersyjny sposób skomentował wczorajszą porażkę reprezentacji Niemiec w meczu przeciwko Anglii na Euro 2020. Polityk sam przypomniał głośną aferę, która przed laty przekreśliła rozwój jego kariery politycznej.
Przypomnijmy, w 1/8 finału Euro 2020 reprezentacji Anglii pokonali Niemców wynikiem 2:0. Tym samym piłkarze naszych zachodnich sąsiadów pożegnali się z turniejem i mogli wracać do domu. Jacek Protasiewicz najwyraźniej kibicował Anglikom, choć z jego wpisu wynika, że raczej liczył na klęskę Niemiec. Nieważne kto byłby rywalem.
Czytaj także: Niedzielski o płatnych szczepieniach. Wskazał termin
„Za chamstwo mundurowych we Frankfurcie, niech dziewczynka płacze. Za kłamstwo o heilowaniu – niech cierpią… nie zasługują na mistrza Europy, bo nigdy nimi nie byli. Powiem, tak jak kiedyś usłyszałem: RAUS! Anglio!” – napisał Protasiewicz na Twitterze, czym wywołał sporą konsternację internautów.
Polityk nawiązał do głośnej sytuacji z 2014 r. Niemiecki „Bild” pisał wówczas, że Protasiewicz – wtedy europoseł – pojawił się pijany na lotnisku we Frankfurcie. Kiedy celnicy chcieli go skontrolować podczas rutynowej odprawy, Protasiewicz miał zwyzywać ich od nazistów i chciał wysłać do Auschwitz. Według „Bilda” polski polityk rzekomo wykrzykiwał też „heil Hitler”. Później polityk musiał zrezygnować z funkcji w Platformie Obywatelskiej.
Czytaj także: Doda przestaje koncertować. Podała jeden kluczowy powód
Na wpis polityka zareagował m.in. dziennikarz WP Szymon Jadczak, który określił wpis jako „mowę nienawiści”. Protasiewicz odpowiedział ostro. „Dostojewskim pisał o takchich: Idiota…, najciekawsze, jak dostanie czarną polewkė. Jak sądzicie? Zrozumie coś, czy tylko będzie płakał? Mnie to już ni interesuje, bo idiotów – z definicji – blokuję” – napisał.
Źr. twitter; fakt.pl