Kierujący portalem śledczym Bellingcat Christo Grozew potwierdził wcześniejsze doniesienia o aresztowaniu szefa departamentu FSB odpowiedzialnego za Ukrainę. Dodał jednak, że to co się dzieje w Rosji ma charakter typowej czystki, jaką przeprowadza Władimir Putin. Represje sięgnęły ponad 150 oficerów FSB.
Grozew w rozmowie z rosyjskim niezależnym kanałem Popularna Polityka potwierdził, że Putin przeprowadza czystkę w FSB. Media już wcześniej donosiły, że generał FSB Siergiej Biesieda trafił do aresztu śledczego. Wcześniej ograniczono się do aresztu domowego. Okazuje się jednak, że sprawa zatacza coraz szersze kręgi.
Czytaj także: Rosjanie użyją zakazanej broni w Mariupolu? Brytyjczycy alarmują
„Były szef 5. służby (Służby Informacji Operacyjnej i Kontaktów Międzynarodowych) rosyjskiej FSB generał Siergiej Biesieda został przeniesiony do aresztu śledczego. Jego telefon pozostaje wyłączony już od dwóch tygodni. Odsunięto też około 150 oficerów tej służby” – mówi Grozew.
Nie do końca jednak wiadomo, co Putin dokładnie zrobił z oficerami. Część po prostu straciła pracę, ale pojawiły się także doniesienia o aresztowaniach. „Dokonano czystki – większość tych osób, o ile nie została aresztowana, na pewno nie pracuje już w FSB” – mówi Grozew.
Szef Bellingcat zauważa, że powodem tak radykalnych posunięć były błędne informacje dostarczane przez departament na temat Ukrainy. Uzyskane przez nich dane okazały się nieprawdziwe i nazbyt optymistyczne z punktu widzenia Rosjan. Doprowadziło to do błędnej oceny sytuacji i szeregu niepowodzeń podczas ofensywy militarnej.
Czytaj także: Czerwony grzyb nad ukraińskim miastem po wybuchu. Niepokojące nagranie [WIDEO]
„To nic nowego w rosyjskiej praktyce. Już w styczniu 2015 roku, podczas wcześniejszych walk w Mariupolu, kierownictwo polityczne otrzymywało z armii spreparowane doniesienia. Ukrywano wówczas różne błędy, np. ostrzały własnych pozycji lub atakowanie celów cywilnych” – oświadczył Grozew.
Źr. Polsat News