Sezon wakacyjny w pełni. Oblężenie nad polskim morzem. Na miejscu dochodzi jednak również do nieprzyjemnych procederów.
Sprawa może wydawać się błaha, jednak podobne głosy można usłyszeć od wielu turystów, którzy za miejsce odpoczynku wybrali polskie morze. Wielu z nich chętnie korzysta z dobrej pogody układając się na plaży i łapiąc promienie słońca.
Na ich oczach dochodzi jednak do sytuacji, które można uznać za kontrowersyjne. Sprawę opisuje serwis onet.pl i powołuje się na relacje swoich czytelników. Głos zabrała m.in. pani Oliwia. – Gdy opalałam się na plaży w Jastarni, do mojego koca zbliżyła się matka z około 2-letnim chłopcem, żeby go wysikać – mówi kobieta.
Sytuacja ją oburzyła, dlatego zwróciła uwagę matce dziecka. Doszło do awantury. – Gdy ponowiłam prośbę, wskazując, że jak mnie chce się sikać, to idę za wydmy, to nazwała mnie „starą krową”. Zagotowało się we mnie – mówi pani Oliwia.
Turyści nad morzem sikają, gdzie popadnie
Okazuje się jednak, że mamy do czynienia ze sporym problemem, ponieważ sikanie, gdzie popadnie jest nagminne. Równie często dochodzi również do oddawania moczu do morza. Co więcej, dzieci bywają tego uczone.
Uwagę na to, również w rozmowie z Onetem, zwraca pan Sebastian. – Najchętniej robią to do morza i, o zgrozo, jeszcze zachęcają do tego swoje dzieci, ucząc kolejne pokolenie tej obrzydliwej praktyki. Nie rozumiem, skąd ten pomysł, żeby sikać do morza, skoro przy plaży są toalety – mówi.
Z takimi procederami przyjdzie nam się spotykać podczas wakacyjnych wyjazdów. Czy warto wtedy zwracać uwagę czy może jednak milczeć?