Roman Giertych trafił do szpitala. Z wstępnych informacji wynika, że zemdlał w łazience, w obecności funkcjonariusza CBA. – Mój mąż czuje się źle, jest w sytuacji zagrażającej życiu – poinformowała Barbara Giertych, żona mecenasa.
Informację o problemach zdrowotnych Romana Giertycha podała najpierw jego córka – Maria. „Tata trafił do szpitala po tym jak zemdlał w obecności funkcjonariusza CBA w łazience” – czytamy na Twitterze.
Córka adwokata zwróciła uwagę, że nie narzekał on wcześniej na swój stan zdrowia. „Wcześniej czuł się dobrze i mówił, że po jego odpowiedzi 'nie’ na pytanie funkcjonariuszy o to czy ma myśli samobójcze wybuchli oni śmiechem. Nie chcę myśleć co się stało. Dziękuje za wsparcie” – dodała.
Temat stanu zdrowia mecenasa pojawił się w programie „Kropka nad i” TVN24, gdzie gościła jego żona Barbara Giertych. – Mój mąż czuje się źle, jest w sytuacji zagrażającej życiu, stracił przytomność i przez dłuższą chwilę jej nie odzyskał – relacjonowała.
-Został przewieziony do najbliższego szpitala powiatowego, ale nie wiem, czy warunki tam panujące są w stanie podołać temu, żeby sprawdzić, jak się ma mój mąż – podkreśliła.
Tymczasem portal Onet.pl dowiedział się nieoficjalnie, że Giertych przeszedł już badania w szpitalu. Lekarze ocenili jego stan za dobry i niezagrażający życiu.
Giertych w szpitalu. Sprawę komentuje były szef MSZ
Szybkiego powrotu do zdrowia życzył Giertychowi Radosław Sikorski. – Panie Kaczyński, panie Ziobro, daliście polecenie tej pokazówki. Jesteście osobiście odpowiedzialni za zdrowie i życie Romana Giertych – oskarżył.
Przypomnijmy, że Roman Giertych został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA w czwartek, ws. dotyczącej działania na szkodę jednej ze spółek. Więcej o szczegółach pisaliśmy TUTAJ
Źródło: TVN24, Twitter, Onet.pl