Kto wygrał bitwę pod Grunwaldem, wie chyba każdy Polak. Jednak jak się okazuje wersja prezentowana przez Rosjan może zaskakiwać. Nasi sąsiedzi twierdzą bowiem, że zwycięstwo przypada przede wszystkim rosyjskim siłom. I nie jest to niestety odosobniony przypadek…
W sobotę, 15 lipca obchodziliśmy 607 rocznicę jednej z największych bitew w historii średniowiecznej Europy, a jednocześnie niezwykle ważnej dla Polaków. Mowa oczywiście o bitwie pod Grunwaldem, w której Królestwo Polskie zwyciężyło Państwo Krzyżackie. Choć przypisanie zwycięstwa Polakom wydaje się być niezaprzeczalnym faktem, to jednak jest państwo, w którym wygląda to nieco inaczej.
Otóż 15 lipca w Moskwie pojawiły się billboardy upamiętniające bitwę pod Grunwaldem, która była zwycięstwem… Rosjan. Nawet w państwowych mediach i na Facebooku przypominano o rocznicy. Co ciekawe to nie pierwszy raz, kiedy nasi sąsiedzi usiłują przywłaszczyć sobie zwycięstwo.
Jak pisze wprost.pl w 2015 roku, radio Swoboda zamieściło na swojej stronie reklamę, która jednoznacznie wskazywało, że bitwę pod Grunwaldem wygrali Rosjanie. W tym samym roku podobne twierdzenia opublikowało Rosyjskie Towarzystwo Wojskowo-Historyczne.
W swojej oficjalnej notatce napisało m.in. o wojskach rosyjskich, które wraz ze sprzymierzonymi z nimi oddziałami litewskimi, czeskimi i polskimi „odniosły zwycięstwo nad niemieckimi rycerzami w grunwaldzkiej bitwie”.
Czy Rosjanie mają jakiekolwiek podstawy, żeby uważać swój wkład jako decydujący i określać bitwę jako przede wszystkim swoje zwycięstwo nad Zakonem? Rzecz jasna odpowiedź brzmi: NIE.
Oczywiście strony, które wzięły udział w bitwie pod Grunwaldem opisujemy zazwyczaj w skrócie, podczas kiedy, szczególnie po stronie Polaków, brało w niej udział wiele różnych narodowości. Wśród nich: Wielkie Księstwo Litewskie, Hospodarstwo Mołdawskie, a nawet najemnicy z Czech i Moraw.
Rosjanie mogą teoretycznie dowodzić udziału swoich przodków na podstawie udokumentowanego udziału m.in. 3 chorągwi smoleńskich, które wchodziły w skład wojsk Wielkiego Księstwa Litewskiego. Jednak ich liczebność nie mogła przesądzać w żadnej mierze o losach tej bitwy.
Co więcej, stwierdzenie forsowane przez Towarzystwo, że smoleńskie wojska „wytrzymały nacisk rycerzy Zakonu Krzyżackiego decydując o losach bitwy”, mija się istotnie z faktami. Takie „publikacje” są jedynie przykładem przypisywania sobie fikcyjnych zasług.