Kremlowska propaganda wykorzystała nowy sposób, aby podtrzymać wśród Rosjan poparcie dla wojny na Ukrainie. W telewizyjnym studio pojawili się wróżbici i jasnowidze. Na antenie padła kuriozalna przepowiednia.
Rosyjska propaganda stara się sięgać po coraz bardziej nietypowe sposoby podtrzymania poparcia społecznego dla działań władz rosyjskich. Szczególnie w kontekście wojny na Ukrainie, która zdecydowanie nie toczy się po myśli Kremla.
Wróżbici, którzy pojawili się w rosyjskiej telewizji zaprezentowali nawet własną przepowiednię, która brzmi dość kuriozalnie. Według nich, co cytują ukraińskie media, Rosja stanie się „oazą światła”, a Ukraina zniknie na zawsze.
Czytaj także: Merkel gorzko o prezydencie Rosji: Tylko to się liczy dla Putina…
Nietypowych gości zaprosił do studia Andriej Małachow, znany rosyjski prezenter. Jego „eksperci” przewidywali, że w ciągu kilku najbliższych lat Rosja odniesie ogromne sukcesy, a Ukraina utraci suwerenność. Jakby tego było mało, według „wizji”, rozpadnie się też Zachód.
„Od mniej więcej kwietnia sytuacja Zełenskiego jest krytyczna. To będzie nasze zwycięstwo, choć odniesione na bardzo długiej i nudnej drodze. W rezultacie dostaniemy dokładnie to, na co długo czekaliśmy. Widzimy jakiś upadek Zachodu pod koniec 2023-2024 roku. Ukrainy takiej jaka jest, jaką znamy, już nie będzie, to ostatni prezydent tego kraju. W 2025 Rosja stanie się oazą światła, wszyscy będą się starali, żeby się tu dostać, ale nie każdemu to się uda” – stwierdzili „eksperci” Małachowa.
Źr. dorzeczy.pl