Dwa rosyjskie bombowce Tu-160 wylądowały w Wenezueli. Z informacji wenezuelskiego ministra obrony Vladimira Padrino Lopeza wynika, że siły rosyjskie wezmą udział w lokalnych manewrach wojskowych. Doniesienia o współpracy na linii Moskwa-Caracas ostro skomentował sekretarz stanu USA Mike Pompeo.
Wenezuela, kraj słynący z największych rezerw ropy naftowej na świecie, w ostatnich latach zmaga się z poważnym kryzysem gospodarczym. Kolejne rządy stopniowo wprowadziły finanse państwa do ruiny – obecnie dzienna inflacja wynosi 3 proc. Tymczasem obecne władze na czele z prezydentem Nicolasem Maduro winią za kryzys gospodarczy Stany Zjednoczone, a konkretniej sankcje, które to państwo nałożyło na Wenezuelę.
W ostatnim czasie Maduro znalazł sojusznika w osobie Władimira Putina. Rosjanie są zainteresowani korzystaniem z wenezuelskich lotnisk i portów na Karaibach, natomiast Wenezuela chce modernizować swój sprzęt wojskowy. W poniedziałek wenezuelski minister obrony Vladimir Padrino Lopez poinformował, że Wenezuela i Rosja w najbliższym czasie zamierzają przeprowadzić wspólne manewry wojskowe.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Associated Press podaje, że w poniedziałek na lotnisku Caracas pojawiły się już cztery rosyjskie maszyny. Dwa z nich to Tu-160 – najcięższe bombowce świata, zdolne do przenoszenia bronie jądrowej. Poza tym w wenezuelskiej stolicy wylądował pasażerski Ił-62 i transportowy An-124 Ruslan.
Pompeo o „skorumpowanych rządach”
Doniesienia o zacieśnieniu współpracy pomiędzy Rosją i Wenezuelą niepokoją Stany Zjednoczone. Sekretarz stanu USA Mike Pompeo zauważył, że rosyjskie maszyny musiały przelecieć pół świata, by dostać się do Wenezueli. Według niego Rosja i Wenezuela to „dwa skorumpowane rządy marnotrawiące fundusze publiczne (…) podczas, gdy obywatele w ich krajach cierpią”.
#Russia’s government has sent bombers halfway around the world to #Venezuela. The Russian and Venezuelan people should see this for what it is: two corrupt governments squandering public funds, and squelching liberty and freedom while their people suffer. pic.twitter.com/bCBGbGtaHT
— Secretary Pompeo (@SecPompeo) 11 grudnia 2018
Na komentarz sekretarza stanu odpowiedział rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow. W jego ocenie komentarze maerykańskiego polityka były „wysoce niedyplomatyczne”. Z kolei szef MON Wenezueli przypomniał, że lądowanie bombowców miało związek z ćwiczeniami sił powietrznych.
Źródło: Associated Press, Twitter, wprost.pl