Rządowi eksperci obserwują z niepokojem codzienne statystyki zakażeń. Tymczasem minister Przemysław Czarnek już snuje plany powrotu dzieci do szkół. W ocenie szefa resortu edukacji, możemy się spodziewać otwarcia placówek już za trzy tygodnie.
Trzecia fala koronawirusa wypełniła oddziały covidowe chorymi. Sytuacja jest poważna, a najlepiej potwierdzają to ostatnie wypowiedzi osób odpowiadających za obostrzenia w Polsce. Główny doradca premiera ds. walki z pandemią prof. Andrzej Horban przyznaje nawet, że rząd rozważa wprowadzenie pełnego lockdownu.
– Głównym celem naszych działań w tym momencie jest utrzymanie drożności jednostek służby zdrowia, a te już pracują na skraju swoich możliwości – tłumaczył na antenie Polsat News.
Kiedy powrót dzieci do szkół? Minister edukacji jest optymistą
W tej sytuacji powrót dzieci do szkół wydaje się być odległą perspektywą. Jednak sądząc po rozmowie na antenie Polskiego Radia, minister Przemysław Czarnek jest optymistą. – Powrót do szkół nastąpi wówczas, kiedy ustąpi trzecia fala i sytuacja pandemiczna na to pozwoli. Zakładamy, że ten obecny lockdown będzie trwał trzy tygodnie, stąd te rozporządzenia do 11 kwietnia – powiedział.
Szef resortu nauki i edukacji zaznaczył jednak, że decydujące znaczenie będzie miał przebieg trzeciej fali zakażeń w Polsce. – Jeśli będzie to możliwe, 12 kwietnia będzie powrót do szkół. Powtarzam: jeśli będzie to możliwe z uwagi na uwarunkowania pandemiczne – powiedział.
Czarnek mówił o obostrzeniach także w rozmowie z Onet.pl. Jego zdaniem lockdown jest potrzebny by wyhamować wzrost zakażeń i zwiększyć wydolność w szpitalach. – Po co zamyka się baseny, muzea czy siłownie? Tam też nie odkryto szczególnych ognisk koronawirusa, ale chodzi o to, żeby ograniczyć mobilność i kontakty ludzi – powiedział.