Przed zbliżającą się rekonstrukcją rządu, Jarosław Kaczyński prowadzi twarde negocjacje ze Zbigniewem Ziobrą. „Super Express” informuje, że Solidarna Polska nie zgadza się na odebranie ministerstwa środowiska. Tymczasem kierownictwo PiS nie wyklucza wymiany w koalicji Solidarnej Polski na… PSL.
Plotki o poszerzeniu koalicji rządzącej o PSL pojawiły się już kilka tygodni temu, choć kierownictwo Ludowców wyklucza taki scenariusz. Tymczasem ważny polityk partii rządzącej w rozmowie z „SE” przyznał, że Kaczyński nadal bierze tę opcję pod uwagę. Tym bardziej, że napotyka trudności w dogadaniu się ze Zbigniewem Ziobrą.
Solidarna Polska nie chce zrezygnować z ministerstwa środowiska w ramach rekonstrukcji rządu. „Prezes PiS ma już tego dość. Ma też dość ostrego kursu, który przybrała partia Ziobry, a z PSL będzie miał spokój, bo dostaną frukta i będą siedzieć cicho” – mówi ważny polityk partii rządzącej w rozmowie z „SE”.
Co ciekawe, nawet politycy PSL nieco zmienili już swoje nastawienie. Poseł Władysław T. Bartoszewski pytany o sprawę przez „SE” nie wykluczył porozumienia. „Jeśli PiS powie nam: przyjdźcie do nas i weźcie resort sprawiedliwości i zróbcie z tym porządek, to byłaby oferta, nad którą warto byłoby się poważnie zastanowić” – mówi w rozmowie z gazetą.
Czytaj także: Miller: „Trzaskowski powinien stworzyć własne ugrupowanie”
Politycy Solidarnej Polski ostro komentują tego typu doniesienia. „Sądząc po praktykach PSL i przygodach tych polityków nic dziwnego, że jest u nich zainteresowanie wokół prokuratury. Zjednoczona Prawica jest silna i realizuje swój program, a PSL-u się w ogóle nie obawiamy. Ludowcy znacząco odbiegają od tego, co przyświeca ZP i ciężko byłoby pogodzić programowo taki ewentualny sojusz PiS-PSL” – powiedział Jacek Ozdoba z SP.
Źr. se.pl