Sławomir Nowak po wielu miesiącach aresztu w końcu wyjdzie na wolność? Tak zdecydował Sąd Okręgowy w Warszawie, ale prokuratura już zapowiedziała odwołanie. Na ostateczny werdykt należy zatem jeszcze poczekać. Śledczy podejrzewają byłego ministra w rządzie PO-PSL o korupcję.
Prokurator Jan Drelewski z Prokuratury Okręgowej w Warszawie złożył do sądu wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztowania. To on prowadzi postępowanie w sprawie byłego ministra i grupy przestępczej, na czele której miał stać. Śledczy obawia się, że Sławomir Nowak na wolności mógłby mataczyć i wpływać na świadków, których jeszcze nie przesłuchano.
Czytaj także: Interwencja w Głogowie. Jest nowe nagranie. „Wypie***** ku*** je****” [WIDEO]
Sędzia Agnieszka Domańska z Sądu Okręgowego w Warszawie jest jednak innego zdania. W jej ocenie Sławomir Nowak nie musi już przebywać w areszcie tymczasowym, a do zabezpieczenia prawidłowego toku procesu wystarczą wolnościowe środki zapobiegawcze. To poręczenie majątkowe w kwocie 1 mln złotych, dozór policji, zakaz opuszczania kraju i zatrzymanie paszportu.
Prokuratura obawia się, że Sławomir Nowak będzie mataczył
Prokuratura nie zgadza się z takim rozstrzygnięciem i już zapowiedziała odwołanie. „Decyzja sądu stwarza bardzo duże zagrożenie dla prawidłowego biegu postępowania przede wszystkim poprzez stworzenie podejrzanemu możliwości ucieczki z kraju, a także umożliwienie mu mataczenia” – powiedziała Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Aleksandra Skrzyniarz, cytowana przez RMF FM.
Rzeczniczka dodała, iż śledczy obawiają się, że Sławomir Nowak może uciec z kraju. „Wyjście z aresztu umożliwi mu również wpływanie na nowych świadków, których prokuratura będzie przesłuchiwać, a także na współpodejrzanych, z którymi Sławomir N. będzie konfrontowany” – oceniła prok. Skrzyniarz.
Przypomnijmy, że przeciwko Nowakowi toczą się śledztwa w Polce i na Ukrainie. Sprawa dotyczy m.in. podejrzenia korupcji, prania brudnych pieniędzy i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.
Źr. RMF FM