Do zdarzenia doszło w poniedziałek w Krakowie. 75-letni kierowca jadąc al. Mickiewicza w Krakowie, zahaczył o przejeżdżającego obok motocyklistę. Media informują, że za kierownicą siedział słynny aktor Jerzy S., a co gorsza był pod wpływem alkoholu. Na szczęście motocyklista nie doznał obrażeń.
Radio RMF FM podaje, że aktor prawdopodobnie usłyszy zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Na Alei Mickiewicza w Krakowie aktor, jadąc samochodem wraz z żoną, miał zahaczyć swoim autem o ramię motocyklisty.
Według najnowszych doniesień aktor nawet nie zauważył, że doszło do takiej sytuacji i jechał dalej. Dopiero po chwili motocyklista dogonił samochód i go zatrzymał. Dlatego początkowo pojawiła się wersja o próbie ucieczki z miejsca zdarzenia. Nawet policjanci przyznają jednak, że do tego najprawdopodobniej nie doszło.
Czytaj także: Lewandowski zabrał głos po gali Złotej Piłki. „Zawsze będę to pamiętał”
Jak potwierdza policja, nie doszło do żadnego wypadku, a motocyklista nie odniósł żadnych obrażeń. Według funkcjonariuszy, „44-letni motocyklista został trącony w rękę, niegroźnie. Zaraz po kolizji był na kontroli w szpitalu”.
W wydychanym powietrzu aktor miał 034mg/l alkoholu, co daje w przeliczeniu 0,7 promila alkoholu we krwi. Media informują, że Jerzy S. twierdził, że faktycznie wypił wcześniej u znajomych trzy lampki wina.
Źr. RMF FM