Minister zdrowia Wybrzeża Kości Słoniowej poinformował, że w kraju wykryto pierwszy od 25 lat przypadek wirusa gorączki krwotocznej ebola. Choroba wykryta została u 18-latki, która w lipcu przybyła z sąsiedniej Gwinei.
Ebola to jeden z najniebezpieczniejszych wirusów na świecie. Zidentyfikowano go w 1976 roku i od tego czasu zabił ponad 11 tysięcy osób. Zdaniem naukowców, po zakażeniu ryzyko śmierci wynosi aż 70 procent.
Teraz, po ponad 25 latach, przypadek eboli został ponownie wykryty w Abidżanie, stolicy Wybrzeża Kości Słoniowej. Jak poinformował minister zdrowia Pierre Dimba, przypadek wykryto u 18-latki, która przybyła z sąsiedniej Gwinei. Kraj ten zmagał się z epidemią eboli w latach 2013-2016, niecałe dwa miesiące temu ogłosił koniec epidemii.
Jak poinformował minister zdrowia Wybrzeża Kości Słoniowej, w kraju natychmiast rozpoczęto szczepienia wszystkich osób, które miały lub mogły mieć kontakt z zakażoną 18-latką. „Pacjentka dostała gorączki i została przyjęta do szpitala, gdzie jest leczona” – oświadczył.
Światowa Organizacja Zdrowia przypadek eboli określiła jednak jako „skrajnie niepokojący”. „Niezwykle niepokojące jest to, że ta epidemia została zidentyfikowana w Abidżanie, metropolii liczącej ponad cztery miliony ludzi” – powiedział dr Matshidiso Moeti, dyrektor regionalny WHO dla Afryki.
Czytaj także: Nowe dane o koronawirusie w Polsce. Nie zmarła żadna osoba
Żr.: Radio ZET, Twitter