Słynny kanadyjski snajper ukrywający się pod pseudonimem „Wali” od tygodni walczy przeciwko Rosjanom na Ukrainie. W relacji na swoim blogu podzielił się obserwacjami z frontu i wskazał, co można uznać za „najczarniejszy scenariusz”.
„Wali” przyznał, że Rosjanie nie posuwają się na przód, a w niektórych rejonach ukraińskie kontruderzenia są w stanie ich odepchnąć. „Front jest dość stabilny, ale straty są wysokie. Można to porównać do I wojny światowej” – opisuje.
Czytaj także: Putin jak ognia unikał jednego słowa podczas wystąpienia. Ekspert mówi dlaczego
Snajper ocenił, że będzie to „długa wojna na wyniszczenie” i ponownie porównał ją do I wojny światowej. Dostrzegł jednak znaczące różnice. „W tej wojnie straty będą oczywiście mniejsze niż w I wojnie światowej. Mimo to będziemy odnosić wrażenie, że nic tak naprawdę się nie zmienia. To będzie długa wojna na wymęczenie przeciwnika. To niestety najczarniejszy scenariusz, poza oczywiście porażką” – przyznaje „Wali”.
Kanadyjczyk wskazał jednocześnie, że Ukraińcom w pierwszej fazie wojny udało się odnieść znaczące sukcesy. „Bitwa o Kijów zakończyła się zwycięstwem. To największa porażka Rosjan od dziesięcioleci” – podkreślił „Wali”.
Czytaj także: Elon Musk kpi z gróźb Rosjan: „Jeśli umrę w tajemniczych okolicznościach…”
Słynny snajper poinformował, że jego oddział właśnie szykuje się do kolejnego uderzenia na rosyjskie wojska. Przy okazji podzielił się kolejną obserwacją na temat niskiego morale przeciwnika. „Kiedy tylko starcia się zaostrzają, porzucają swoje pojazdy i uciekają. Żartujemy z tego, mówiąc, że rosyjskie posiłki to konwoje zaopatrzeniowe dla ukraińskiej armii” – pisze „Wali”.
Źr. o2.pl