Rośnie liczba osób w Polsce, którzy czerpią dochody z prowadzenia bloga. Oznacza to konieczność rozliczenia się z urzędem skarbowym, jednak nie zawsze konieczne jest zakładanie działalności gospodarczej. Dochody np. z wynajęcia powierzchni reklamowej można opodatkować podobnie jak dochody z tytułu najmu. Przychód należy również rozliczyć z prowadzenia e-sprzedaży, jednak tylko wówczas, gdy dana rzecz jest nowa lub sprzedaż nastąpiła przed upływem 6 miesięcy od daty jej nabycia.
– Co do zasady, osiąganie dochodów z bloga również podlega rozliczeniu podatkowemu. Podstawową kwestią jest decyzja, czy działalność tego typu to działalność gospodarcza, czy aktywność, która do takiej działalności się nie kwalifikuje – podkreśla Anna Misiak, doradca podatkowy, szef zespołu ds. podatków osobistych w MDDP.
Prowadzenie bloga nie musi się wiązać z koniecznością prowadzenia działalności gospodarczej. Jeśli blog prowadzony jest regularnie i staje się źródłem dochodów, a właściciel sprzedaje przestrzeń na blogu (np. w postaci artykułów sponsorowanych), przyjmuje się, że konieczne jest wówczas założenie działalności gospodarczej.
Czytaj także: Ustawa 2.0: Co czeka studentów? Przedstawiamy najważniejsze zmiany
– Jeżeli nie kwalifikujemy naszej działalności jako gospodarczej, to należy się zastanowić, na czym ona polega. Jeżeli na tym, że wynajmujemy powierzchnię na reklamy, to można dochody uzyskiwane z tego tytułu traktować jak dochody z umowy o charakterze podobnym do umowy najmu bądź dzierżawy i opodatkowywać je podobnie jak dochody z najmu – zaznacza Misiak.
Jeśli bloger wybierze rozliczenie z przychodów na zasadzie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, podatek wynosi 8,5 proc. Wówczas zeznanie składa się do końca stycznia, jednak – jak przypomina ekspertka – osoby rozpoczynające działalność muszą pamiętać o złożeniu odpowiedniego zawiadomienia w dniu rozpoczęcia działalności nie później niż w dniu uzyskania pierwszego przychodu. W innym wypadku przychody z najmu rozlicza się zgodnie ze skalą podatkową, to znaczy wedle stawek 18 i 32 proc. W takiej sytuacji możliwe jest pomniejszenie przychodów o koszty ich uzyskania, podobnie jak w przypadku najmu.
– W przypadku zamieszczania swoich własnych zdjęć, np. na YouTube, trzeba się zmierzyć z prawami autorskimi i rozliczyć przychody, jakie się z tego tytułu uzyskało tak, jak przychody z praw autorskich. Jeśli było się twórcą zdjęcia czy filmiku zamieszczonego w internecie, to takiemu twórcy przysługuje prawo do zastosowania 50-proc. kosztów uzyskania przychodu – wskazuje doradca podatkowy z MDDP.
O rozliczeniu z urzędem skarbowym powinny również pamiętać osoby, które prowadzą sprzedaż w internecie. Jeśli e-sprzedaż ma charakter regularny i stała się systematycznym źródłem dochodów, to należy ją traktować jako działalność gospodarczą i w ten sposób ją rozliczać. Odpłatne zbycie przedmiotów nie jest natomiast źródłem przychodów, gdy nie następuje w wyniku prowadzonej działalności gospodarczej. Ważny jest wówczas czas, w którym dokonano sprzedaży.
– Istotną kwestią jest, czy sprzedawane rzeczy mieliśmy dłużej niż 6 miesięcy czy krócej. Gdyby się okazało, że mieliśmy je krócej niż 6 miesięcy, to musimy rozliczyć dochód osiągnięty z tego tytułu i dołożyć go do swojego zeznania rocznego. Natomiast w przypadku sprzedaży rzeczy, które trzymaliśmy dłużej niż pół roku, taki obowiązek nie powstaje – tłumaczy Anna Misiak.