Interwencja Stefana Horngachera w sprawie butów polskich skoczków wywołała prawdziwą burzę. Głos w sprawie zabrał już między innymi prezes PZN Apoloniusz Tajner. W rozmowie z TVP Sport postanowił odnieść się do tego również Kamil Stoch.
Piotr Żyła i Stefan Hula zostali w sobotę zdyskwalifikowani podczas konkursu w Willingen. Powodem miały być nieregulaminowe buty. Sędziowie podjęli decyzję po interwencji Stefana Horngachera, który wniósł protest. Oficjalnym powodem była zbyt gruba ścianka butów, która to zmiana nie została zgłoszona do podkomisji FIS. Co istotne, dyskwalifikacji nie otrzymał między innymi Kamil Stoch, który również skakał w nowym obuwiu.
Do sprawy odniósł się niedawno prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner. „Interwencja Stefana Horngachera była nie fair i czuję niesmak. Niemcy też szukają ulepszeń w sprzęcie, modyfikacji i nikt nie składa protestów i nie mówi FIS, że trzeba coś zbadać, bo coś jest nie tak” – powiedział.
Teraz w rozmowie z TVP Sport interwencję niemieckiego trenera postanowił skomentować Kamil Stoch. „To co zrobił Stefan Horngacher jest trochę dziecinne. Donosi się w przedszkolu, a nie między dorosłymi ludźmi” – stwierdził.
Czytaj także: Apoloniusz Tajner po interwencji Stefana Horngachera: „Czuję niesmak”
Żr.: TVP Sport