Władimir Sołowiow i inni kremlowscy propagandyści po raz kolejny straszą atakiem nuklearnym. Ich zdaniem, w ten sposób Rosja powinna odpowiedzieć na ostatnie działania wojsk ukraińskich na froncie. Wskazano nawet konkretne miasto.
W trakcie programu „Wieczór z Władimirem Sołowjowem” na antenie państwowej telewizji Rosja 1 propagandyści postanowili postraszyć atakiem nuklearnym. Prorosyjski polityk z Ukrainy Ihor Markow stwierdził, że nie należy „wygrywać punktami, tylko trzeba znokautować przeciwnika”.
Sołowiow uznał to za dobry pomysł i zagroził atakiem nuklearnym. „W tym celu trzeba wykorzystać to, co się nie spodoba. Odessy już nie będzie. My ją odbudujemy. A jakie są wyjścia? Niestety, nie ma już innych opcji” – mówił.
Jednak Markow wskazał, że inne miasto byłoby lepszym celem. Jego zdaniem to „Lwów byłby lepszym” celem, ponieważ sojusznicy Ukrainy wykorzystują to miasto jako punkt do transportowania broni, która następnie trafia do ukraińskiego armii.
Wcześniej, w programie Władimira Sołowjowa propagandyści przekonywali, że niektóre z miast Ukrainy należy „zmieść z powierzchni ziemi”.
Przeczytaj również:
- Polskie wojsko odpowiada na oskarżenia Białorusi! „Prowokacja”
- Wypadek z udziałem polskiej minister. Rowerzysta z poważnymi obrażeniami
- PZPN reaguje na ostre słowa Lewandowskiego! „Wywiad oglądałem”
Źr. Interia