Tegoroczny sylwester już niebawem. Tymczasem „Super Express” postanowił sprawdzić, z którym z polityków tę noc chcieliby spędzić Polacy. Sondaż Instytutu Badań Pollster przeprowadził na zlecenie tabloidu takie badanie, które wskazało, że zwycięzców jest dwóch.
Z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster na zlecenie „SE” wynika, że najlepszym kompanem do zabawy byliby prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (11 proc.) i prezydent RP Andrzej Duda (10 proc.). Zdaniem Polaków, to z nimi sylwester byłby najbardziej udany.
Rzecznik prezydenta Błażej Spychalski w rozmowie z dziennikarzami „SE” skomentował wyniki badania. „To miłe, że Polacy chcą spędzić Sylwestra z prezydentem” – powiedział Spychalski.
Czytaj także: Maryla Rodowicz jednak wystąpi w sylwestra w TV, ale nie w TVP! „Zaśpiewam”
W rozmowie z dziennikiem wyniki skomentował także politolog prof. Kazimierz Kik. „Zarówno Duda jak i Trzaskowski są otwarci, przekonujący, inteligentni i wykształceni, a Polacy preferują takich polityków. Prywatnie kojarzą się pewnie ludziom z takimi swojskimi chłopami z którymi można się pobawić i porozmawiać o poważnych sprawach” – ocenił.
Badanie zrealizowano przez Instytut Badań Pollster 12 grudnia na próbie 1067 dorosłych Polaków.
Sylwester z… mandatami?
Od wielu dni kontrowersje wywołują ograniczenia w możliwości przemieszczania się w noc sylwestrową. Rzecznik rządu, Piotr Muller w rozmowie na antenie telewizji TVN 24 komentował zamieszanie dotyczące tego tematu. Muller stwierdził, że „jakiś mandat jest możliwy do otrzymania zgodnie z obowiązującymi przepisami”.
„Policja będzie egzekwowała kwestie obowiązujących zakazów. Jedna to kwestia zakazów, które obowiązują już dłuższy czas, czyli m.in. zgromadzeń publicznych – limit do 5 osób. Druga kwestia to zakaz przemieszczania się od godz. 19 (31 grudnia) do godz. 6 (1 stycznia)” – mówił rzecznik rządu w TVN 24.
Dopytywany o kary dla osób przemieszczających się w sylwester, odparł, że „jakiś mandat jest możliwy do otrzymania zgodnie z obowiązującymi przepisami”. Zastrzegł jednak, że wcale nie musi to być maksymalna kara w wysokości 30 tys. zł. Dodał, że od policjanta będzie zależeć, czy będzie to pouczenie, czy mandat, i w jakiej wysokości.
Źr. se.pl