Nowy minister spraw zagranicznych, Jacek Czaputowicz w rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy” zapowiedział, że wobec zarzutów Komisji Europejskiej pod adresem rządu, nie wyklucza przyjęcia nowej strategii. Jak dodał, stanowisko Polski zyskuje również innych zwolenników poza Węgrami.
Być może uda mi się w trochę inny sposób prowadzić tę politykę, postawić na dialog z naszymi partnerami w UE. Żeby ich przekonać do swoich argumentów, musimy być także otwarci na to, co oni mają do powiedzenia. – tłumaczył Jacek Czaputowicz w rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy”.
Nasze interesy się nie zmieniają, nasze stanowisko jest niezmienne, kierunki polityki także, natomiast wyłożenie naszych argumentów w sposób otwarty, szczery, może wywołać większą empatię naszych partnerów na Zachodzie. – zapewnił minister.
Nie tylko Węgry
Czaputowicz dodał, że Polska powinna nieco przeformułować swój przekaz, aby był on lepiej odbierany na Zachodzie. Nie chodziło o ustępstwa, tylko o dotarcie z argumentami. Dominująca w Europie narracja, w myśl której Polska rzekomo łamie standardy europejskie, nie oddaje stanu rzeczywistego. Musimy spokojnie odpowiadać na zarzuty, by przebić się z polskim przekazem. – stwierdził.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Szef MSZ zauważył, że w Unii Europejskiej istnieje obawa, że postawienie kwestii Polski na ostrzu noża może znacznie przyczynić się do pogłębienia podziałów. Jak zapewnia, stanowisko polskiego rządu ma bowiem zyskiwać kolejnych zwolenników. Natomiast z pośrednich sygnałów (…) wynika, że nie tylko Węgry staną po naszej stronie. – stwierdził Czaputowicz.
Reparacje
Minister został również zapytany o kwestię reparacji wojennych od Niemiec. Przypomnijmy, że to właśnie jego słowa podczas wizyty w Berlinie wywołały burzę i zostały odebrane jako gotowość do zaniechania ich dochodzenia. Teraz Jacek Czaputowicz przyznał, że stanowisko polskiego rządu pozostaje niezmienne, a za swój sukces uznał to, że Niemcy w ogóle chcą na ten temat rozmawiać. Jak przekonuje, wcześniej uznawali, że sprawa jest zamknięta.
Źródło: „Do Rzeczy”
Fot.: Twitter/MSZ