Od wielu dni trwa polityczna batalia o tegoroczne wybory prezydenckiej. Przedstawiciele opozycji, z powodu pandemii koronawirusa, domagają się przesunięcia ich terminu, czemu zdecydowanie sprzeciwia się PiS. Co na to minister zdrowia, Łukasz Szumowski?
Szumowski na antenie TVN24 mówił o nowych obostrzeniach, jakie wczoraj ogłosił rząd. Minister przyznał, że „oczywiście trudno zamknąć wszystkich w domach całkowicie”, jednak chodzi o „przeciwdziałanie zachowaniom groźnym z punktu widzenia epidemicznego”. Jak wyjaśnił, chodzi przede wszystkim o grille w parkach i spotkania towarzyskie na bulwarach.
„Policja ma prawo wylegitymować, jeżeli jest ewidentny brak przesłanek do wyjścia z domu. Jeśli takich rzeczywiście nie ma, może być wystawiony mandat lub sprawa zostanie skierowana do sądu.” – stwierdził Szumowski.
Czytaj także: Zgorzelski: „Kosiniak-Kamysz wyprzedzi Kidawę-Błońską. Mamy sondaż”
Minister zdrowia usłyszał również pytanie o tegoroczne wybory prezydenckie. Partia rządząca twardo stoi na stanowisku, aby odbyły się one zgodnie z planem. Opozycja jednak domaga się ich przesunięcia wskazując, że w warunkach pandemii nie można prowadzić normalnej kampanii wyborczej.
Minister przyznał, że jeśli zajdzie taka potrzeba, to jest gotów jasno wyrazić własne zdanie i stanąć twardo w jego obronie. „Jestem lekarzem. Jeśli mam decydować o zdrowiu i życiu Polaków, to mówię to, co myślę i tak będzie zawsze.” – oznajmił stanowczo Szumowski.
Źr. dorzeczy.pl; se.pl