Szwecja uznawana jest za sztandarowe państwo opiekuńcze. Wysokie świadczenia socjalne, szeroki wachlarz usług oferowanych przez państwo, przejmowanie roli rodziców w procesie wychowania dzieci czy w końcu polityka sprzyjająca emigrantom. To tylko kilka cech, którymi możemy scharakteryzować państwo szwedzkie. Aż dziw bierze, gdy w pokryzysowej Europie to właśnie ten kraj obniża podatki. Mało tego, jeszcze dobrze na tym wychodzi.
Europa znajduje się dziś w momencie, który można śmiało nazwać pokryzysowym. Okres ten charakteryzuje to, że najgorsze załamanie gospodarki już jest za nami, jednak teraz doświadczamy długofalowych skutków wspomnianej sytuacji. Zaliczyć możemy do nich: zadłużenie publiczne w państwach Europy przekroczyło próg 60 % PKB (najwyższy próg zadłużenia, jaki zezwala UE) i spowolnienie wzrostu gospodarczego przez zaniechanie inwestycji prywatnych na starym kontynencie (nie mówimy o publicznych). Dla przeciętnego przedsiębiorcy objawia się to poczuciem olbrzymiej niestabilności i niepewności na rynkach europejskich, stąd zmniejsza się ilość inwestycji, produkcji i finalnie konsumpcji. Przyrost gospodarczy spada i ludzie ubożeją. Tak w skrócie można nakreślić sytuację makroekonomiczną w pokryzysowej Europie.
Państwa nie widzą innego wyjścia z tej sytuacji jak tylko przez austerity. Jest to nic innego jak proces cięcia wydatków państwowych i jednoczesnym podnoszeniu podatków. Na pierwszy rzut oka to logiczne. I wydawać by się mogło, że inaczej się nie da, jak próbuje się wmówić opinii publicznej- jest ciężko, musimy płacić większe podatki i mniej dostawać od państwa. Takie myślenie jest bardzo pochopne i pozbawione myślenia ekonomicznego zawierającego szereg skutków tego rozwiązania. Nie trzeba mówić, że wyższe podatki powodują zmniejszenie konsumpcji, zwiększenie migracji, zmniejszenie ilości inwestycji. Wystarczy tylko odnieść się do krzywej Laffera i myślenia przyczynowo- skutkowego.[image src=”http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/c1/Fredrik-reinfeldt-alliance.jpg” width=”640″ height=”426″ title=”Friderik Reinfeldt- premier Szwecji” lightbox=”yes” frame=”light” align=”center”]
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Wyjątkiem na skalę Europy jest Szwecja. Jedyny kraj, który w dobie kryzysu wyłamał się ze schematu austerity. Mianowicie, rządząca od 2006 roku koalicja- Sojusz dla Szwecji na czele z premierem Frederikiem Reinfeldtem, zafundowała swoim obywatelom pięć obniżek podatków. Ostatnia wejdzie w życie na początku przyszłego roku. Redukcji uległy podatki: od nieruchomości dla bogatych, dla obywateli, dla firm. Szwecja ma najniższy dług w strefie Euro- jedynie 36 % PKB.
Skutek takiego działania jest następujący. W Szwecji wciąż powstają nowe firmy, wskaźniki konsumpcji idą w górę, a zadłużenie ulega redukcji. Do tego, ściągalność podatków jest efektywniejsza, a do budżetu trafia więcej pieniędzy. Szwecja więc, dzięki takim działaniom nie musi redukować zakresu oferowanych usług, które są świadczone na wysokim poziomie.
fot. Sztokholm; wikimedia.org