Statystyki nie kłamią, tempo szczepień w kraju spada z dnia na dzień. Do tej pory preparat przeciw COVID-19 przyjęło blisko 17 milionów Polaków, lecz eksperci przekonują, że to o wiele za mało. Problemy z programem szczepień dosadnie skomentował redaktor naczelny „Newsweek Polska” Tomasz Lis.
Do rana 26 lipca liczba wykonanych szczepień przeciw Covid-19 – 33 770 147. Łączna liczba Polaków zaszczepionych co najmniej jedną dawką preparatu wynosi 18 064 022, wśród nich jest 15 706 125 osób, które przyjęły obie.
Obserwując dane publikowane przez Ministerstwo Zdrowia nie sposób jednak nie zauważyć, że tempo szczepień w ostatnich tygodniach wygasa. Tymczasem preparat przyjęło obecnie niecałe 45 proc. Polaków. Zdaniem ekspertów to zdecydowanie zbyt mało…
Tymczasem, jak czytamy na portalu strona Zdrowia, aby wytworzyć odporność zbiorową potrzeba wyszczepialności na poziomie przekraczającym 80 proc. populacji. „Jednak już 50 proc. wystarczy, aby znacząco zmniejszyć rozprzestrzenianie się wirusa” – czytamy na stronie.
Minister zdrowia nie zamierza jednak wprowadzać przymusu szczepień w Polsce. – Na tę chwilę nasza polityka działania w tym zakresie polega na zwiększaniu motywacji, docieraniu, bo to jest również bardzo ważne, docieraniu do tych regionów, w których jest trudno się zaszczepić, bo jednak nasza analiza pokazuje, że liczba chętnych do zaszczepienia osiąga poziomy 70 proc. a my cały czas jesteśmy w okolicach wyszczepienia 56 proc. i zarejestrowanych – tłumaczył minister Adam Niedzielski w ubiegłym tygodniu.
Spadek tempa szczepień ostro skomentował Tomasz Lis. Redaktor naczelny „Newsweek Polska” zasugerował, że dotychczasowa polityka rządzących nie przyniosła skutku. Jednocześnie domaga się zaostrzenia kursu. „Zachęty, prośby i loterie już były. Dość pieszczot z foliarzami. Nakazy i kary!” – zaapelował.