Powrót Donalda Tuska do bieżącej polityki sporo namieszał w Platformie Obywatelskiej. Najbardziej upokorzony czuje się Rafał Trzaskowski. Tygodnik „Wprost” dowiedział się, że frustracja prezydenta Warszawy jest dużo większa, niż przypuszczano.
Niemal dwa tygodnie temu odbyła się Rada Krajowa PO, podczas której Donald Tusk ogłosił swój powrót do polskiej polityki. Po rezygnacji Borysa Budki, były premier ponownie przejął kierownictwo w Platformie.
Czytaj także: Kaczyński pozbędzie się Gowina? Polityk PiS podał termin
Jednak nie wszyscy liderzy PO byli zadowoleni z tego powodu. Już podczas Rady media wychwyciły, że Rafał Trzaskowski miał mocno niezadowoloną minę, a po wszystkim nie chciał rozmawiać z mediami. Wiadomo, że sam postulował przeprowadzenie w PO wyborów na nowego przewodniczącego, w których chciał zmierzyć się z Tuskiem. Kierownictwo partii odrzuciło jednak ten pomysł.
Trzaskowski „nie gryzie się w język”
Jak informuje „Wprost”, Trzaskowski jest dużo bardziej sfrustrowany, niż można było przypuszczać. „Utyskuje właściwie na wszystkich i nie gryzie się w język” – mówi informator tygodnika.
„W gronie „swoich” Rafał wyraża się o wiele dosadniej. Z każdym dniem coraz bardziej daje do zrozumienia, że w partii go zdradzono i jego polityczna przyszłość w PO jest niepewna” – zaznacza źródło „Wprost”. Co więcej Trzaskowski nie chce spotykać się nawet z politykami, z którymi do niedawna ściśle współpracował.
Czytaj także: Kukiz wystartuje z listy PiS? Sachajko dopuszcza taką możliwość
Obecnie Tusk przebywa na wakacjach w Chorwacji. Najpewniej po powrocie przystąpi do „porządkowania” szeregów Platformy. „Mówi się o tym, że dobierze sobie kilku młodych i będzie ich budował. Sprytnie, bo jednocześnie ukróci gadanie, że w partii wróciło stare. Niekoniecznie ma przewidzianą jakąś istotną rolę dla tych, którzy bardzo szybko ślubowali mu lojalność, kosztem m.in. Trzaskowskiego” – mówi informator tygodnika.
Źr. wprost.pl; dorzeczy.pl