Rada Najwyższa Ukrainy za pośrednictwem mediów społecznościowych upamiętniła Stepana Banderę, co w Polsce wywołał oburzenie. Do sprawy odnieśli się już przedstawiciele polskiego resortu spraw zagranicznych. Sprawę komentowali także inni polscy politycy.
W niedzielę przypadała rocznica urodzin Stepana Bandery, co postanowiła upamiętnić Rada Najwyższa Ukrainy. Na Twitterze Ukraińcy opublikowali zdjęcie współczesnego naczelnego dowódcy ukraińskiej armii gen. Wałerija Załużnego pod portretem przywódcy UPA.
Do tego dołączono kilka cytatów Bandery. „Kiedy wybierając między chlebem i wolnością naród opowiada się za chlebem, ostatecznie traci wszystko, w tym również chleb. Jeśli naród wybiera wolność, wówczas będzie miał chleb stworzony przez siebie i nikt mu go nie odbierze. (…) Całkowite i ostateczne zwycięstwo ukraińskiego nacjonalizmu nastąpi wtedy, gdy imperium rosyjskie przestanie istnieć” – przypomniano słowa Bandery.
„Aktualnie trwa walka z rosyjskim imperium. I te wytyczne Stepana Bandery są dobrze znane naczelnemu dowódcy sił zbrojnych” – dodano w mediach społecznościowych ukraińskiego parlamentu. Po licznych głosach krytyki, Ukraińcy usunęli wpis.
Czytaj także: Rosyjska baza zrównana z ziemią. Zginęły setki żołnierzy! [WIDEO]
Do sprawy krytycznie odnieśli się polscy politycy. O komentarz poproszono też rzecznika polskiego MSZ, Łukasz Jasina. „Nasz stosunek do zbrodni popełnionych przez UPA pozostaje niezmienny. Liczymy, że zbliżenie narodów polskiego i ukraińskiego doprowadzi do lepszego zrozumienia wspólnej historii” – powiedział.
Wcześniej krytycznie na ten temat wypowiadał się m.in. Radosław Fogiel. „Upamiętnienie Stepana Bandery, odpowiedzialnego za masowe mordy polskiej ludności na wschodnich terenach II RP, na profilu Rady Najwyższej Ukrainy, musi budzić sprzeciw” – pisał w mediach społecznościowych. „Trzeba to jasno mówić, zwłaszcza przyjaciołom. Tym bardziej, że Ukraina ma dziś nowych, prawdziwych bohaterów” – napisał szef sejmowej komisji spraw zagranicznych.
Źr. tvp.info