Coraz więcej wskazuje na to, że Rosja przygotowuje się do zorganizowania referendów na okupowanych terenach. Ich rezultatem miałoby być przyłączenie ich do Federacji Rosyjskiej. W przypadku ukraińskiej kontrofensywy, dałoby to Putinowi możliwość propagandowego stwierdzenia, że to Ukraina zaatakowała jego kraj.
Doniesienia o możliwości zorganizowania referendów na okupowanych terenach pojawiają się już od dłuższego czasu. Ukraińskie władze informowały o takich planach w Chersoniu, a ostatnio także w obwodzie ługańskim. Jeżeli rosyjskiej armii uda się zająć obwód doniecki to wiele wskazuje na to, że tam również podobne głosowanie może zostać przeprowadzone.
Szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj w rozmowie z portalem Liwyj Bereh stwierdził, że Rosja może próbować właśnie na drodze sfałszowanych referendów przyłączyć do swojego terytorium obwody doniecki i ługański. Byłby to element szerszego planu Władimira Putina.
Rosyjski przywódca w takiej sytuacji mógłby propagandowo „odpowiedzieć” na ukraińską kontrofensywę. „Ich plan jest następujący: zajmują obwody ługański i doniecki, od razu przeprowadzają referendum, podejmują decyzję o wejściu tych terytoriów w skład Federacji Rosyjskiej, a następnie, kiedy Ukraina będzie już prowadzić kontrofensywę i wyzwalać okupowane terytoria, Putin po prostu ogłosi, że Ukraina rozpoczęła wojnę przeciwko Rosji i dlatego należy ogłosić pełną mobilizację” – powiedział.
Czytaj także: Sztab ukraińskiej armii zwrócił się do Polaków. Oto, co mają do przekazania
Źr.: Interia