Legia Warszawa wygrała na wyjeździe z walijską drużyną The New Saints FC w pierwszym meczu II rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Mecz nie był ani łatwy, ani szybki, ani przyjemny.
O poszczególnych akcjach nie ma zbytnio się co rozpisywać. Kto oglądał ten wie, kto nie ogląda niech nie żałuje. Wojskowi do przerwy przegrywali tylko 0-1. Tylko, bo mogli stracić przynajmniej jeszcze jedną bramkę. Mistrz Polski w I połowie nie stworzył żadnej dogodnej sytuacji bramkowej. W przerwie trener Jan Urban dokonał podwójnej zmiany. Za Radovicia wszedł Kucharczyk, a nowy nabytek Legii, Helio Pinto zmienił Furman. Już w 2. minucie po zmianie stron okazało się, że trener Urban podjął słuszne decyzje, bo gola strzelił Michał Kucharczyk. Gol na 2-1 dla Legii padł w 57. minucie. Kucharczyk wrzucił piłkę z autu w pole karne, a głową sprytnie uderzył doświadczony Saganowski. Na 3-1 podwyższył ładnym strzałem z 16 m Jakub Kosecki.
Nie oglądałem pierwszej połowy. Słuchając tego co mówili eksperci w studiu, wywnioskowałem, że niewiele straciłem, bo podobno kilku legionistów było zupełnie niewidocznych. Wszyscy chwalili mistrza Polski za grę w II połowie, a według mnie była przeciętna. Wojskowi zaczęli grać w piłkę dopiero od momentu objęcia prowadzenia. Wystarczyło to na drużynę z Walii, którą chwalono za I część gry, w której to gospodarze więcej biegali i byli dobrze zorganizowani. W II połowie przeciwnikom polskiego klubu zabrakło sił. Z kolei w naszym zespole biegał ten zawodnik, który miał piłkę. Pozostali partnerzy tylko człapali po boisku. Gra była bardzo statyczna, a i tak zdarzały się błędy w obronie. Szczęście, że rywale tego nie wykorzystali, bo Kuciak w bramce nie miał dzisiaj najlepszego dnia czego dowodem była m.in. puszczona przez niego bramka. Według ekspertów gra w drugiej połowie była dużo szybsza niż w pierwszej. Cieszę się, że nie widziałem pierwszych 45 minut.
Czytaj także: LM: Legia w kolejnej fazie eliminacyjnej
Słabą postawę legionistów można wytłumaczyć ciężkim okresem przygotowawczym. Ciekawe tylko, kiedy wróci świeżość. Rewanż już za tydzień w Warszawie. Legia zapewne przypieczętuje awans, ale co dalej? Z taką grą nie ma czego szukać w Europie.
The New Saints FC – Legia Warszawa 1-3 (1-0)
Ryan Fraughan (11) – Michał Kucharczyk (47), Marek Saganowski (57), Jakub Kosecki (74)
TNS: Paul Harrison – Simon Spender, Phil Baker (żk), Kai Edwards, Chris Marriott – Ryan Fraughan (64. Sam Finley), Aeron Edwards, Christian Seargeant, Alex Darlington (80. Matty Williams), Jamie Mullan – Mike Wilde (żk).
Legia: Duszan Kuciak – Bartosz Bereszyński, Jakub Rzeźniczak, Dossa Junior, Jakub Wawrzyniak – Miroslav Radović (46. Michał Kucharczyk), Ivica Vrdoljak, Helio Pinto (46. Dominik Furman), Wladimer Dwaliszwili (żk) , Jakub Kosecki (80. Michał Żyro (żk)) – Marek Saganowski.