Nie wierzę ludziom, którzy zaprzeczają sami sobie – przekonuje Katarzyna Warnke. Aktorka w kilku zdaniach skomentowała wynik wyborów prezydenckich. Poruszyła temat emigracji…
Wybory prezydenckie zakończyły się zwycięstwem Andrzeja Dudy, jednak różnica pomiędzy kandydatami była niewielka. Być może dlatego emocje obecne w trakcie kampanii wyborczej nie opadły. Widać to zwłaszcza w środowisku gwiazd.
Wczoraj informowaliśmy o deklaracji Manueli Gretkowskiej. Pisarka zapowiedziała, że opuszcza Polskę. Z kolei Paulina Młynarska w ostrych słowach podsumowała wieczór wyborczy i wystąpienie Kingi Dudy.
Wspomniane wątki pojawiają się także w nowym wpisie Katarzyny Warnke. „Emigracja wewnętrzna. Emigracja konieczna, powyborcza” – czytamy na Instagramie aktorki.
„Nie wierzę tym ludziom, którzy mówią: 'Nie bójcie się wychodzić z domu’, kiedy przedtem powiedzieli 'Nie jesteście dla nas ludźmi’. Nie wierzę tym ludziom, którzy są osobami publicznymi i koniunkturalnie milczą, a potem mówią, że mają osobiste relacje ze zwykłymi ludźmi, czyli Narodem i to wystarczy” – dodaje.
Na koniec Warnke ewidentnie nawiązuje do wystąpienia Kingi Dudy. „Nie wierzę ludziom, którzy zaprzeczają sami sobie. Nie wierzę bieli ich sukienek, koszul i ich publicznym pocałunkom. I to jest mój kapitał, to jest siła, która pozwala walczyć dalej” – podkreśliła.
Emocjonalny wpis skomentował m.in. publicysta Łukasz Warzecha.
Generalnie nieszczęściem jest, jeśli ludzie przeżywają zwykłą polityczną rywalizację jak jakąś walkę na śmierć i życie, jakby jutra miało nie być. Uczciwie trzeba powiedzieć, że taki przykład dają politycy. I dziennikarze w części również. https://t.co/eP4piyHu8O
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) July 14, 2020
Źródło: Instargram, Twitter