Trzy godziny wystarczyły, aby wiceprzewodnicząca Nowoczesnej zupełnie zmieniła tłumaczenie wyjazdu Ryszarda Petru do Portugalii. Katarzyna Lubnauer rano twierdziła, że nie wie gdzie przebywa lider jej partii. Później chyba sobie „przypomniała”.
Zdjęcie Ryszarda Petru i posłanki Joanny Schmidt wywołało prawdziwą burzę w mediach i serwisach społecznościowych. Fotografia została opublikowana w godzinach porannych. Widać na niej dwójkę polityków na pokładzie samolotu. Jak twierdzili internauci, oboje udali się 31 grudnia do Portugalii. Informacja została potwierdzona przez dziennikarzy, co zaskoczyło chyba nawet pozostałych posłów Nowoczesnej.
W sieci pojawiło się mnóstwo komentarzy i spekulacji. Liderowi Nowoczesnej zarzucano, że porzucił protest w Sejmie i wyjechał na wakacje. Nie zabrakło też wątków obyczajowych. Pojawiły się spekulacje na temat romansu pomiędzy obojgiem polityków.
Czytaj także: Tweet posłanki .Nowoczesnej nabrał nowego znaczenia. \"Przerwa w puczu?\" [FOTO]
O komentarz do sprawy pytano pozostałych polityków Nowoczesnej. W godzinach porannych, wiceprzewodnicząca partii Katarzyna Lubnauer mówiła w rozmowie z portalem natemat.pl, że nie wie gdzie przebywa Petru. Zaledwie trzy godziny później w rozmowie z TVP Info jednak „przypomniała” sobie, że lider jej partii miał „krótki wyjazd, który miał na celu załatwienie planowanych spraw”.
– Od dawna wiedzieliśmy, że go wtedy nie będzie. Dyżury trwają, w Sylwestra było siedem osób – tłumaczyła w rozmowie z TVP Info. Skoro od dawna było wiadomo, to dlaczego o poranku posłanka Lubnauer twierdziła co innego?
Źródło: wmeritum.pl; dorzeczy.pl
Fot.: Twitter.com; Facebook.com