Jest relacja świadków dramatycznego wypadku na S6 w Koszalinie. Ich opis mrozi krew w żyłach.
– Policjanci z koszalińskiej drogówki wstępnie ustalili, że kierujący mazdą, włączając się do ruchu na drodze S6, wykonał manewr zawracania, w wyniku czego doprowadził do czołowego zderzenia z prawidłowo jadącym jeepem. W wyniku tego zdarzenia śmierć na miejscu poniósł 52-letni kierujący mazdą i jego pasażerka, 50-letnia kobieta. Dwójka wspólnie podróżujących z nimi dzieci w wieku 10 i 14 lat została przetransportowana do szpitala – mówiła w rozmowie z „Faktem” Izabela Sreberska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.
Dzieci przebywają obecnie w szpitalu, a ich stan jest poważny. 10-latek ma złamany kręgosłup, a 14-letnia dziewczynka udo, kość ramienną i miednicę. Jeepem jechało natomiast pięć osób. Wszyscy to obywatele Szwajcarii. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala. Dwoje z nich wyszło tego samego dnia, natomiast trzy osoby nadal znajdują się w placówce medycznej.
W sieci pojawił się za to wpis osób, które widziały wypadek na własne oczy. Ich relacja jest wstrząsająca i naprawdę mocno daje do myślenia. Ludzie sami twierdzą zresztą, że tego widoku z pamięci wymazać się nie da.
– Byliśmy świadkami, stało się to dwa auta przed nami. Straszny widok, krzyki dzieci, straszna tragedia, nie da się tego wymazać z pamięci – napisała kobieta w sieci, a do wpisu dołączyła zdjęcie z wypadku.