Robert Winnicki z Konfederacji na konferencji prasowej odniósł się do skandalicznej decyzji o wykluczeniu Grzegorza Brauna z debat przed wyborami w Rzeszowie. Poseł zwrócił się do dziennikarzy, aby przestali „tyle opowiadać o wolności słowa”, bo zamiast tego zwyczajnie cenzurują niektórych polityków.
Przypomnijmy, Braun został wykluczony z debaty na antenie Radia ZET po tym, jak krytycznie odniósł się do LGBT, a także określił ministra Adama Niedzielskiego mianem „psychopaty”. Przerwał mu Stankiewicz. „Nie, nie, panie pośle. To jest ten moment, o którym mówiłem. Nie pozwolę, żeby używać takich sformułowań w moim programie. Bardzo dziękuję panu za udział, ostrzegałem pana, że nie będę tolerował języka nienawiści” – stwierdził. Braun starał się bronić mówiąc, że dziennikarz „sam wystawia sobie świadectwo”. Po chwili zniknął z ekranu. Dało się jeszcze słyszeć słowa posła, że „publiczność to słyszy”. Szerzej pisaliśmy o sprawie TUTAJ.
Czytaj także: Petru powraca? Ogłosił nowy projekt. „To jest pierwszym krokiem”
Podczas konferencji prasowej bardzo krytycznie zachowanie dziennikarza ocenił Robert Winnicki. „Oczywiście można polemizować z tymi stwierdzeniami, można z nimi dyskutować, uważać je za ostre czy przesadzone. To jest prawo każdego dziennikarza, publicysty i polityka. Natomiast nie jest prawdą jakoby tego typu sformułowania, czy tego typu stwierdzenia nie padały w przestrzeni publicznej. Nie jest też prawdą jakoby pan redaktor Stankiewicz nie wiedział, kogo zaprasza, jakie ten ktoś ma poglądy, i w jaki sposób – niekiedy kontrowersyjny – je wyraża” – mówił.
Winnicki krytykuje media
Poseł stwierdził, że wykluczenie Brauna z debaty to pogwałcenie wolności słowa i pluralizmu. „Dlatego przede wszystkim, że nie są stosowane jednolite standardy wobec wszystkich uczestników życia publicznego” – mówił Winnicki.
„Uczciwiej byłoby ze strony tych lewicowo-liberalnych mediów, które starają się cenzurować, wykluczać z debaty niewygodne dla siebie glosy, żeby wprost przyznawały, że pewne osoby, czy pewne środowiska nie mogą się u nich wypowiadać w sposób dowolny i swobodny, i że będą cenzurowane” – stwierdził Winnicki. „Wtedy sytuacja byłaby jasna. Jeśli chcecie cenzurować, to przestańcie opowiadać tyle o wolności słowa i pluralizmie” – mówił.
Czytaj także: Morawiecki reaguje na słowa Terleckiego o Cichanouskiej
Źr. dorzeczy.pl; wmeritum.pl