Siedzimy sobie wygodnie, nieważne, czy ktoś nas kupuje za 500 plus , 1000 plus, czy 5000 plus. Chcieliśmy demokracji – mówił Michał Wiśniewski w programie „Skandaliści” Polsat News. Lider „Ich Troje” ujawnił, na kogo nie zamierza głosować w nadchodzących wyborach oraz przedstawił własny punkt widzenia na epidemię koronawirusa.
Michał Wiśniewski zalicza się do zwolenników tzw. modelu szwedzkiego w walce z koronawirusem. W wielkim skrócie sprowadza się on do ograniczenia restrykcji i „przeczekania” trudnego okresu. Swoją opinią na ten temat podzielił się z widzami „Skandalistów” Polsat News.
– Nie chcę wyjść na jakiegoś Niemiaszka, ale uczciwe podejście kanclerz Angeli Merkel, to jest to, czego oczekiwałem. 80 proc. zachoruje, 70 proc. przejdzie to bezobjawowo, szacujemy, że jeden procent wyląduje w szpitalu – mówił. – Nie siejemy paniki, robimy wszystko, żeby to powstrzymać i dajemy bardzo duże wsparcie przedsiębiorcom, żeby dali ludziom pensje – dodał wokalista.
W pewnym momencie programu Wiśniewski poruszył wątek aktualnego konfliktu politycznego w Polsce. Jego zdaniem opozycja nie jest w stanie się zjednoczyć, a to dowodzi, że tak naprawdę nie zależy jej na odsunięciu PiS. Stąd też największe manifestacje opozycji liczą po kilkadziesiąt tysięcy osób. – Nie było to tyle ludzi, z którymi władza musiałaby się liczyć – stwierdził.
Wiśniewski szczerze o bojkocie wyborów: Musisz być czysty, żeby móc spojrzeć w lustro
Wokalista zespołu „Ich Troje” dostrzega też rolę Jarosława Kaczyńskiego w obecnej sytuacji politycznej. – Dla mnie Kaczyński jest geniuszem, tak te klocki poukładać, chłopa, robotnika i inteligenta pracującego. To naprawdę trzeba być geniuszem. Nie pozostaje nam nic innego, jak pokornie czekać, bo jak widać Polacy nie jednoczą się w takich sytuacjach – ocenił.
Wiśniewski nie zgadza się z pomysłem bojkotu wyborów, który forsuje część opozycji. Wokalista tłumaczy, że nawet jeśli „wynik jest już dawno znany” obywatele powinni brać udział w głosowaniach. – Ty musisz być czysty, żeby móc spojrzeć w lustro – podkreślił.
Jego zdaniem, gdyby w Polsce faktycznie źle się działo, na ulice wychodziłyby miliony osób. – Siedzimy sobie wygodnie, nieważne, czy ktoś nas kupuje za 500+ , 1000+, czy 5000+. Chcieliśmy demokracji. Trzeba sobie jasno odpowiedzieć na pytanie, czego oczekujemy – przekonuje.
Piosenkarz podchodzi sceptycznie do ostatniego oświadczenia Donalda Tuska. Jak przekonuje, były premier powinien być w Warszawie.
Wiśniewski nie zdradził, na kogo zamierza głosować. Jednak wyklucza już jedną z możliwości. – Nie mogę zagłosować na szlachciankę, która nie ma wiedzy – powiedział.
Źródło: Polsat News