Krzysztof Tokarz właściciel sieci GK Specjał chce rzucić wyzwanie zagranicznym sieciom dyskontów Lidlowi i Biedronce. Zapowiada stworzenie sieci 10 tys. osiedlowych sklepów.
Ambitny plan polskiego przedsiębiorcy ma na celu zwiększenie udziału polskiego kapitału na rynku sprzedaży detalicznej. Tokarz posiada sieć sklepów działających pod szyldem „Nasz Sklep”. Nazwa jak i logo silnie nawiązują na przywiązanie do patriotyzmu konsumenckiego. Na wszelkich materiałach reklamowych przewijają się biało-czerwone barwy. Sam Tokarz mówi, że chce zwiększenia polskiego udziału w handlu.
Rynek nie jest zamknięty raz na zawsze. Może aktualne zahamowanie wzrostu sprzedaży w hipermarketach wynika z podnoszenia jakości sklepów mniejszych. Sklepów sieci takich, jakie wchodzą na przykład w skład GK Specjał – przekonuje Tokarz. Właściciel GK Specjał stał się dość nieoczekiwanie największym konkurentem zagranicznych sieci handlowych. Pod szyldem Nasz Sklep skupia 4 tys.. małych sklepów. Planuje osiągnąć liczbę 10 tys. sklepów w przeciągu najbliższych 3 lat. Taka zapowiedź została odebrana z dużą rezerwą w branży.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Eksperci wskazują, że przy ogromnej dysproporcji inwestycyjnej między polskimi a zagranicznymi inwestorami, utrzymywanie się małych sklepów należy uznać za cud handlowy. W pierwszej dziesiątce firm handlowych znajdują się w tej chwili trzy firmy z całkowicie polskim kapitałem. Są to sieć Stokrotka należąca do Adama Kawy, sieć delikatesów Piotr i Paweł należąca do rodziny Wosiów i sieć Naszych Sklepów należąca do Tokarza.
Czytaj także: Jest projekt Poloneza! Auto znów wyjedzie na drogi?
Na razie sklepy GK Specjał nie mają nawet porównania do Lidla czy Biedronki. Przychody Naszych Sklepów wynoszą 6 mld zł – Lidla i Tesco – 10 mld zł a Biedronki – 32 mld zł. Ogromnym plusem Tokarza jest jednak to, że swoją siec zbudował w zaledwie 5 lat nie przeznaczając przy tym ogromnych sum pieniędzy na promocję i budowanie sklepów od zera. Dodatkowo o ile sprzedaż w zagranicznych dyskontach procentowo spada (ostatnio o 1, 2 proc.) to Nasze Sklepy odnotowują wzrost sprzedaży o 15 proc.
Krzysztof Tokarz handlem zajmuje się od 1990 r. Po działalności w różnych branżach, przeniósł się na niwę zaopatrywania małych sklepów. W końcu wpadł na pomysł aby zjednoczyć swoich małych kontrahentów tak aby te mogły stawić opór Biedronkom. Po bankructwie delikatesów Bomi przejął część ich majątku i rozwinął własną siec. Swoim kontrahentom oferuje dobrej jakości produkty, profesjonalne doradztwo handlowe i gwarancje finansowe. Wygląda na to, że jego biznes dopiero zaczyna się rozkręcać.
Czytaj także: Społem tworzy Taniocha. Chcą walczyć z Biedronką
źródło: natemat.pl