Ryszard Czarnecki, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, wziął udział w spotkaniu z Polonią w Chicago. W trakcie rozmowy wyraził swoją opinię nt. powrotu Donalda Tuska do Polski i jego ewentualnej walki o fotel prezydenta. Polityk zdecydowanie wykluczył taką możliwość.
Czarnecki w rozmowie z rodakami mieszkającymi w Stanach Zjednoczonych odniósł się do niedawnej wypowiedzi szefa Komisji Europejskiej, Jeana-Claude Junckera, który zasugerował, iż należałoby zlikwidować stanowisko szefa Rady Europejskiej i połączyć je z funkcją przewodniczącego KE. Europoseł PiS twierdzi, że słowa wypowiedziane przez Luksemburczyka świadczą o tym, że praca byłego premiera naszego kraju jest oceniana w europejskich strukturach bardzo nisko.
To, co mówi Juncker, jest oceną pracy, a raczej braku pracy pana Donalda Tuska, który, przepraszam bardzo, jest śmierdzącym leniem, który nic nie robi – powiedział Czarnecki. Tusk stał się twarzą jednej inicjatywy, negocjacji z Wielką Brytanią w sprawie pozostania w Unii Europejskiej. Jak się one zakończyły, wszyscy dobrze wiemy – dodał.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Polityk odniósł się również do spekulacji medialnych, które zakładają, iż Donald Tusk miałby wrócić do kraju i podjąć próbę zdetronizowania Andrzeja Dudy w najbliższych wyborach prezydenckich. Czarnecki przyznał, że jest gotów się założyć, iż taka sytuacja nie będzie miała miejsca.
Mogę się założyć (…) Tusk nie wróci do Polski i nie będzie walczył o prezydenturę, bo czyta wszystkie sondaże i wie, że nie miałby żadnych szans. I on takiego ryzyka nie podejmie – ocenił.
O tym, że Donald Tusk miałby wrócić do Polski i ubiegać się o prezydenturę mówi się od kilku miesięcy. We wszystkich dotychczasowych sondażach były lider PO przegrywa jednak z obecnie urzędującym Andrzejem Dudą. W opublikowanym na początku lipca badaniu szef Rady Europejskiej uzyskał wynik 48%, podczas gdy jego największy rywal, wspomniany Duda, 52%. Nie jest to więc różnica nie do zniwelowania.
W poprzednim sondażu, które opublikowany zostały w kwietniu tego roku Tusk uzyskał znacznie gorszy rezultat. Wówczas poparło go zaledwie 39% ankietowanych. Duda mógł liczyć na wynik o 10 punktów procentowych wyższy.
źródło: se.pl, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Platforma Obywatelska RP