Po nieudanej próbie podbicia Kijowa, Rosjanie skupili swoje siły na terenie Donbasu. Na terenie wschodnio-południowej Ukrainy trwają obecnie najbardziej intensywne walki. Sytuację i perspektywy ocenił w rozmowie z portalem o2.pl płk rez. Piotr Lewandowski, weteran z Iraku i Afganistanu.
Na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainie wiadomo było, że celem Władimira Putina nie jest jedynie zajęcie terenów wokół Ługańska i Doniecka. Wojska rosyjskie uderzyły m.in. w stronę Kijowa.
Po kilku tygodniach, obrona ukraińska odparła siły wroga z okolic swojej stolicy. Koniec wojny jest jednak odległą perspektywą. Siły rosyjskie zgrupowały się na terenie Donbasu, gdzie trwa obecnie największa bitwa tej wojny.
O wielkiej wadze obecnie toczonych walk mówił płk rez. Piotr Lewandowski, weteran z Iraku i Afganistanu. – Poniesienie klęski przez Ukrainę może zmienić ich rzeczywistość, więc Ukraińcy walczą o wszystko. Gdyby jednak bitwę przegrali Rosjanie, to ich optyka byłaby inna – podkreślił w rozmowie z o2.pl.
– Ukraińcom „udało się” bardzo wiele nawet pomimo tego, że ich armia została ofensywą rosyjską zaskoczona. Ale kilka operacji udało się też Rosjanom: szybkie dojście do Kijowa na północy czy do Chersonia – powiedział w kontekście sukcesów obu armii.
Weteran wyraził uznanie dla operacji przeprowadzanych przez ukraińskie siły zbrojne. – Ofensywa, którą wyprowadzili na kierunku południowo-wschodnim, zablokowanie ruchu i przejścia Rosjan w stronę Kijowa – to wszystko zadziałało – powiedział.
.@TeleexpressTVP | Trwa bitwa o #Donbas. Rosjanie spotykają się z twardym oporem obrońców Ukrainy. #Putin.owi pozostaje jedynie okrucieństwo względem cywilów. #Kreml wciąż nie godzi się na propozycje otwarcia korytarza humanitarnego w #Mariupolu.pic.twitter.com/fOADFGvEL2
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) April 30, 2022
W nieco innym świetle widzi jednak samą „bitwę o Donbas”. – Gorzej jest w kwestii Donbasu. Tu nie jestem tak optymistyczny. Nie znamy ukraińskich strat, nie mamy informacji, a rosyjskie można włożyć między bajki – powiedział.
– Ale napór trwa i Rosjanie przesuwają się do przodu. Nie jest to jeszcze to, co w wojsku określa się „włamaniem”, ale strona ukraińska ma tam poważne problemy. Kierunek ze strony Iziumu jest zbieżny z kierunkiem z Rubiżnego, gdzie – moim zdaniem – Rosja rozmieściła główne siły – dodał.