Borys Budka pogratulował Joe Bidenowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Nie uchronił się jednak od wpadki. Po poprawce zwrócił uwagę, że podobny błąd popełnił były prezydent Lech Kaczyński.
Wiele wskazuje na to, że to Joe Biden będzie kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Kandydat Demokratów zdobył wystarczającą ilość głosów elektorskich dzięki zwycięstwu w Pensylwanii. Oczywiście cała procedura zajmie jeszcze sporo czasu, zwłaszcza że dalszą batalię zapowiada Donald Trump, natomiast trudno przypuszczać, by coś w tej kwestii miało się jeszcze zmienić.
Gratulację w stronę prezydenta-elekta płyną z różnych stron świata. Udanej kampanii prezydenckiej pogratulował mu między innymi Andrzej Duda. Z kolei list gratulacyjny przesłał przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Niestety, nie uchronił się od wpadki.
Lider PO pogratulował Joe Bidenowi wyboru na urząd „Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej”. Problem w tym, że nazwa ta funkcjonowała do 1778 roku. „Nadchodzi nowa jakość w polskiej polityce zagranicznej. Borys Budka w liście gratulacyjnym do Joe Bidena, po 242 latach przerwy, przywrócił właśnie do życia Stany Zjednoczone Ameryki Północnej” – napisał na Twitterze dziennikarz TVP Info Daniel Liszkiewicz.
Borys Budka szybko swój błąd poprawił i zamieścił w sieci poprawny list. Przy okazji zwrócił uwagę, że podobny błąd wiele lat temu popełnił prezydent Lech Kaczyński. „Dzięki Waszemu refleksowi i zwróceniu mi uwagi, poprawiłem błąd w liście gratulacyjnym do nowego prezydenta USA. Nawet nie widziałem, że taki sam błąd zdarzył się Lechowi Kaczyńskiemu. Marne to pocieszenie, ale dobra nauczka, by nie działać w pośpiechu” – napisał.
Czytaj także: Joe Biden prezydentem USA. Oto jak zareagował Andrzej Duda
Źr.: Twitter/Borys Budka, Twitter/Daniel Liszkiewicz