Konieczność wyboru tylko jednej szkoły doktorskiej nie narusza konstytucyjnego prawa do nauki – zapewnia resort nauki w odpowiedzi na zapytanie Rzecznika Praw Obywatelskich.
Na uczelniach w całej Polsce trwają prace nad wdrożeniem przepisów obowiązujących od 1 października 2018 r. i zapisanych w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Ustawa wprowadza dwie ścieżki uzyskania doktoratu: szkoły doktorskie i tzw. ścieżkę z wolnej stopy. W szkołach doktorskich każdy doktorant będzie miał zapewnione stypendium naukowe. Szkoły te nie będą miały formy niestacjonarnej. Przed doktorantami będą jednak stawiane większe wymagania, jeśli chodzi o jakość ich badań i publikacji.
W połowie sierpnia Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) skierował do ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina pismo, w którym pytał o powody ograniczenia w nowej ustawie możliwości jednoczesnego bycia doktorantem tylko do jednej szkoły doktorskiej. Wyjaśnił, że wystąpienie jest efektem skarg doktorantów, które do niego napływają.
Jak przypomniał RPO, zgodnie z art. 200 ust. 7 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce „Jednocześnie można być doktorantem tylko w jednej szkole doktorskiej”.
Rzecznik zauważył, że ustawa przewiduje – obok możliwości przygotowania rozprawy doktorskiej w trybie kształcenia w ramach szkoły doktorskiej – także odpłatny tryb eksternistyczny. „Analiza obowiązujących przepisów prowadzi do wniosku, że ustawodawca nie wprowadził ograniczeń dotyczących możliwości jednoczesnego przygotowywania kilku rozpraw doktorskich w więcej niż jednym trybie eksternistycznym bądź w trybie eksternistycznym i jednocześnie w szkole doktorskiej” – akcentuje.
„Przyczyny wprowadzenia powyższych regulacji, które w istotny sposób ograniczają możliwość wyboru szkoły doktorskiej, a które były nieobecne na gruncie poprzednio obowiązującej ustawy, nie zostały przedstawione w uzasadnieniu projektu ustawy” – czytamy w wystąpieniu RPO, sygnowanym przez jego zastępcę Stanisława Trociuka.
Zdaniem rzecznika „przyjęte rozwiązanie budzi wątpliwości, bo ogranicza prawo do nauki, o którym stanowi art. 70 ust. 1 Konstytucji RP”. „Przepis ten interpretowany jest jako obligujący państwo do zapewnienia nieskrępowanej możliwości uzyskania dostępu do wykształcenia dla możliwie dużej liczby osób” – podkreśla.
Przyznaje przy tym, że nie oznacza to, że państwo ma obowiązek zapewnienia możliwości kształcenia się na studiach, w tym też studiach trzeciego stopnia, wszystkim deklarującym taką chęć i mającym maturę. RPO podkreśla, że z wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 5 czerwca 2014 r. wynika, że państwo może ograniczyć dostęp do kształcenia, ale musi to czynić na podstawie kryteriów merytorycznych, a zwłaszcza osiągnięć kandydatów.
„Tymczasem przyjęte w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce rozwiązanie arbitralnie ingeruje w możliwość dostępu do szkół doktorskich osobom, które kształcą się już w innej szkole doktorskiej. Kandydaci, bez względu na posiadane osiągnięcia, będący już doktorantami w szkołach doktorskich, nie mogą podjąć kształcenia w innej szkole doktorskiej. W praktyce może to oznaczać, że do szkoły doktorskiej dostanie się osoba o niższych osiągnięciach, zaś ta o wyższych nie, jedynie z uwagi na fakt bycia już doktorantem” – zauważa RPO.
Według niego uzasadnieniem dla wprowadzonego rozwiązania nie może być konieczność ochrony finansów publicznych państwa. Umożliwienie doktorantom jednoczesnego kształcenia się w więcej niż jednej szkole doktorskiej nie musi bowiem pociągać za sobą dodatkowych kosztów, związanych z koniecznością wypłaty stypendium doktoranckiego.
W odpowiedzi na pismo RPO (udostępnionej PAP przez resort nauki), MNiSW zauważa, że w tym przypadku „nieuprawniony jest zarzut naruszania konstytucyjnego prawa do nauki (art. 70 ust. 1 Konstytucji RP”.
„Obowiązująca regulacja w pełni respektuje prawo każdego, kto spełnia określone prawem warunki, do nauki w szkole doktorskiej. W szczególności ustawa nie wyłącza żadnej arbitralnie określonej kategorii osób spod jej regulacji, wskazuje jedynie, że określony tryb kształcenia jest dostępny w zracjonalizowanym zakresie” – przekonuje ministerstwo.
Według MNiSW nie jest też uzasadnione porównywanie rekrutacji do szkół doktorskich z rekrutacją na studia. „Wyrok Trybunału Konstytucyjnego przywołany w wystąpieniu Pana Rzecznika odnosił się do studiów wyższych. Szkoły doktorskie są z założenia strukturami interdyscyplinarnymi, umożliwiającymi uzyskanie zaawansowanych kompetencji transferowalnych – stanowią odpowiedź na potrzebę interdyscyplinarnego kształcenia przyszłych kadr naukowych oraz najbardziej wykwalifikowanych specjalistów, wspierają interdyscyplinarność w badaniach naukowych związanych z przygotowywanymi przez doktorantów rozprawami” – podkreśla resort nauki.
MNiSW zaznacza, że choć ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce określa, że jednocześnie można być doktorantem tylko w jednej szkole doktorskiej, ale nie ustanawia generalnego zakazu ubiegania się o więcej niż jeden stopień naukowy doktora w jednym czasie. Ustawa przewiduje bowiem dwa tryby ubiegania się o uzyskanie tego stopnia: kształcenie w szkole doktorskiej oraz tryb eksternistyczny.
„Ustawa nie przewiduje zakazu łączenia tych trybów. Rozwiązanie zawarte w art. 200 ust. 7 nie ogranicza również możliwości wyboru szkoły doktorskiej. Nie oznacza ono bowiem zakazu wzięcia udziału w rekrutacji do większej liczby szkół doktorskich. Oznacza natomiast konieczność wyboru tylko jednej z nich – w przypadku pozytywnego zakończenia przez kandydata więcej niż jednego procesu rekrutacji” – wyjaśnia resort.
Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl